Nieważne, czy dopiero zaczynacie się ze sobą spotykać, czy jesteście razem już od dłuższego czasu. Dzięki SMS-om możesz podbić serce praktycznie każdego mężczyzny. Są jednak wiadomości, których pod żadnym pozorem nie powinnaś wysyłać facetowi, na którym ci zależy. Powód? Takie SMS-y są niesmaczne, pretensjonalne oraz wyjątkowo wkurzające. Każdy, nawet najbardziej tolerancyjny mężczyzna, zraziłby się do kobiety, która rozsyła je bez opamiętania. Zastanawiasz się, o jakie wiadomości chodzi? O tym w artykule.
Jeśli dopiero zaczynacie się schodzić...
„Wysłałam Ci długiego SMS-a, a ty odpisałeś jednym słowem”
Nawet jeśli tak zrobił, to co? Kobiety mają tendencję do rozdmuchiwania drobnostek i robienia afery z byle czego. Ta wiadomość jest tego najlepszym przykładem. Pokazuje, że jesteś faceta niepewna, narzucasz się i prawdopodobnie oczekujesz więcej niż możesz od niego dostać.
„Co robisz?”
Zupełnie zbędna wiadomość. Gdyby facet chciał ci napisać, czym w danej chwili się zajmuje, na pewno by to zrobił. Albo zadzwoniłby do Ciebie, żeby o tym porozmawiać. Pytanie „co robisz” może być niezręczne, szczególnie jeśli odpowiedź faceta cię nie zadowoli i uznasz go za nudziarza.
„Naprawdę nie zależy ci już na twojej byłej?”
To temat, którego nie powinno się poruszać na początku związku. Nie ma bowiem najmniejszego sensu. Taki SMS pokazuje, że wciąż rozpamiętujesz (jego) przeszłość oraz że brak ci pewności siebie. Odpowiedź i tak będzie jedna (który facet by się przyznał, że zależy mu na byłej dziewczynie?), a tylko niepotrzebnie rozdrapiesz stare rany. I to nie swoje rany.
„Jesteś moją drugą połową”
Ups, nie za wcześnie na takie deklaracje? Oczywiście, przez SMS-y łatwiej o wyznania. Jesteśmy śmielsze i pewniejsze siebie. Nie oznacza to jednak, że jeszcze na etapie randek możesz złożyć nowo poznanemu facetowi deklarację swojego życia. Wiele w ten sposób nie zyskasz. A na pewno możesz wystraszyć mężczyznę, na którym ci zależy. I sprawić, że pomyśli o tobie jako... desperatce.
„Przepraszam, pomyliłam numery”* (gdy wcześniej wysłałaś pierwszego SMS-a)
Zapomnij o próbie zwrócenia na siebie uwagi poprzez pisanie rzekomo omyłkowych wiadomości. Nigdy nie przynosi to niczego dobrego, a możesz w ten sposób po prostu narobić sobie wstydu. Bo co tak naprawdę chciałabyś uzyskać, pisząc błędnego SMS-a? Jeśli liczysz na odpowiedź w stylu „OK” lub „:-)”, może nawet ją otrzymasz. Tylko co z tego?
Jeśli już jesteście parą...
„Dlaczego nigdy nie piszesz do mnie pierwszy?”
W ten sposób stawiasz faceta pod murem – bo nawet jeśli teraz sam zacznie pierwszy do ciebie wysyłać wiadomości, będzie miał w pamięci, że robi to pod pewnego rodzaju przymusem. Albo że ty możesz to tak odebrać. Daj facetowi szansę! Może on bardzo chciałby do ciebie napisać, ale akurat nie wie, jak ubrać myśli w słowa? Nie rób z siebie desperatki i nie odbieraj mu radości z robienia pierwszego kroku. Bez względu na to, czy znacie się już od wielu miesięcy czy nawet lat.
„O czym myślisz?”
O tobie, kochanie – to na pewno chciałabyś odczytać w SMS-ie zwrotnym. Ale skąd wiesz, że będzie to szczere? Jest milion rzeczy, o których w danej chwili może myśleć twój partner i tak naprawdę nic nie musi z tego wynikać. To, że nie myśli o tobie, nie oznacza, że cię nie kocha. Daj mu spokój i pozwól podumać na osobności. Nawet o seksie z atrakcyjną aktorką.
„Kiedyś nie byłeś taki”
Kiedyś to znaczy kiedy? Na początku związku, zanim staliście się parą czy po kilku tygodniach randek? I co to znaczy „taki”? To SMS skrywający cichą pretensję i żal. Oznaczający jednocześnie gniew i rozczarowanie. Świadczący o tym, że jakaś rozmowa nie została przeprowadzona albo dokończona na żywo i efekty widać w postaci niejasnych SMS-ów. To nie jest zachowanie dojrzałych ludzi.
„:-(”
Taki emotikon, zwłaszcza po kłótni, niczego nie załatwia. A tylko niepotrzebnie niepokoi faceta. My, kobiety mamy zupełnie inną psychikę. Wysyłając takiego SMS-a, chcemy zwrócić na siebie uwagę partnera. Liczymy, że się nami zainteresuje, zacznie się dopytywać, co nam leży na sercu i pocieszać nas... Nie zawsze jednak tak się dzieje. Po co zatem w ogóle prowokować mężczyznę? Zamiast wysyłać mu smutną „buźkę”, zadzwoń do faceta i powiedz mu, co cię gryzie.
„Muszę z tobą porozmawiać”
Mylisz się, jeśli myślisz, że po takim SMS-ie mężczyzna nie będzie się niepokoił. Taka wiadomość zawsze brzmi niepokojąco. Na pewno nie czułabyś się dobrze, gdyby twój partner ją do ciebie wysłał. Z drugą stroną jest dokładnie tak samo. To jak zaszyfrowany komunikat o rozstaniu albo innym problemie. Złowrogi i niepożądany. Bądź poważna i oszczędź facetowi takich wiadomości.
Choć pisanie SMS-ów to umiejętność, którą każdy z nas posiadł, w praktyce bardzo szybko można się w ten sposób skompromitować. Rada na to jest jedna. Nie traktuj swojego telefonu śmiertelnie serio i nie załatwiaj ważnych spraw przez SMS-y, a tak prozaiczna czynność jak pisanie wiadomości nie wpłynie destrukcyjnie na twoje relacje z mężczyznami. A przy okazji sprawdź, co oznaczają jego SMS-y.
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Oto historie kobiet, które udawały kogoś, kim nie są – i tego pożałowały.