Czasami nie ma innego wyjścia. Ślub w najbliższej rodzinie, dostajesz zaproszenie z osobą towarzyszącą, a tak naprawdę jesteś sama jak palec. Żadnego kolegi, chłopaka, a tym bardziej narzeczonego. Poza tym, wesele to nie studniówka, żeby za partnera mógł robić twój brat albo kuzyn. Teraz wszyscy się dowiedzą, że żaden cię nie chce. Zajmiesz miejsce przy stoliku okupowanym przez same pary, a to raczej nie poprawi sytuacji. Dochodzisz do wniosku, że przegrałaś życie.
W Polsce panuje niepisany przymus imprezowania we dwoje. Wszystko zaczyna się na balu maturalnym. Jeśli pójdziesz tam sama - szybko dowiesz się, jaka jesteś beznadziejna i nieżyciowa, a znalezienie partnera na imprezę to przecież bułka z masłem. Tylko brzydkie i nie do końca normalne dziewczyny bawią się w pojedynkę. Z weselami jest jeszcze gorzej, bo kompromitujesz się już nie tylko przed znajomymi ze szkoły, ale zazwyczaj wszystkimi ludźmi, którzy są dla ciebie istotni.
No właśnie - ile w tym prawdy? Czy to rzeczywiście powód do wstydu? A może jednak dowód na to, że masz charakter i nie uległaś terrorowi poprawności. Sprawdź, co myślą o tym faceci.
Zobacz również: Wszyscy jej radzą, aby w dniu ślubu zamieniła okulary na soczewki. Dlaczego tego nie zrobi?
źródło: Cristian Newman / Unsplash
- Trzeba mieć przysłowiowe jaja, żeby to zrobić. Sam kilka razy byłem w sytuacji, kiedy nie miałem partnerki na wesele. W zależności od okoliczności - rezygnowałem z udziału albo ratowałem się bliższymi lub dalszymi koleżankami. Te godziły się wyłącznie z powodu darmowego picia i jedzenia oraz imprezy do białego rana. Bałem się, co ludzie sobie o mnie pomyślą i że wszyscy będą o mnie rozmawiać. Nie każdy ma odwagę, by się z tym skonfrontować - twiedzi Patryk.
- Widywałem podobne przypadki i nikt mi nie powie, że to jest do końca normalne. To nigdy nie były piękne i przebojowe dziewczyny, które postanowiły przyjść same. One po prostu nie miały innego wyjścia. Wyglądają i zachowują się najczęściej dość dziwnie. Nie tylko dlatego, że siedzą na uboczu i nie mają do kogo otworzyć buzi. Mają w sobie coś takiego, że człowiek od razu się zastanawia - coś z nią musi być nie tak, ale jeszcze nie wiem co - diagnozuje Kamil.
Zobacz również: Nie zgadniesz, co zrobiła na własnym weselu ta PIJANA PANNA MŁODA (Ale wstyd!)
źródło: photo-nic.co.uk nic / Unsplash
- Ja tak nie twierdzę, ale słyszę, co się mówi po cichu. Zawsze mam na wesele parę i siedzę przy stolikach z innymi parami. Kiedy ludzie orientują się, że na sali siedzi singielka, to od razu zaczyna się dyskusja, dlaczego przyszła sama. Najczęściej wniosek jest jeden: widocznie żaden chłopak jej nie chce. Nieco rzadziej pojawiają się głosy, że pewnie niedawno się z kimś rozstała albo jest tak silną osobowością, że zrobiła to specjalnie, a tak naprawdę może przebierać w facetach - zdradza Bartłomiej.
- O samotnej dziewczynie na weselu goście na pewno mówią między sobą. Przez kilka minut są domysły, skąd taka decyzja, a później zaczyna się etap współczucia. Zobaczcie, jaka biedna i samotna, trzeba jej okazać trochę serca. Para młoda zazwyczaj zagaduje tę nieszczęśnicę, żeby chociaż przez chwilę poczuła się wyjątkowo. A później do tańca proszą ją zajęci kolesie namówieni przez swoje partnerki. W ludziach odzywa się życzliwość. Ale ogólnie traktowana jest jako ofiara losu - twierdzi Grzegorz.
Zobacz również: 9 rzeczy, o których powinnaś pamiętać, zanim zabierzesz go ze sobą na wesele
źródło: Timothy Paul Smith / Unsplash
- Nikt nie jest w stanie uwierzyć, że można być samemu na weselu i dobrze się bawić. Każdy uśmiech singielki traktowany jest jako maska i zasłona dymna. Biedaczka próbuje na siłę wszystkim udowodnić, że czuje się świetnie, a tak naprawdę najchętniej chciałaby umrzeć. W środku na pewno przeżywa katusze. Nie dość, że żaden facet jej nie chce, to jeszcze imprezuje sama. Właśnie tak myślą mężczyźni, którzy obserwują tę farsę z boku - przekonuje Aleksander.
- Osobiście mam do takich dziewczyn sporą sympatię. Nie wnikam, dlaczego musiała lub postanowiła pojawić się na tak wystawnej imprezie w pojedynkę. Bez względu na okoliczności - pokazała w ten sposób swój charakter. Wiele na jej miejscu odmówiłoby przyjścia. Widocznie ona czuje się ze sobą dobrze i jest bardzo szczera. To się docenia w tym zakłamanym świecie, gdzie rządzi tylko gra pozorów. Dla mnie to bohaterka wieczoru - ocenia Marcin.