Czy imię ma znaczenie? Powiedzmy to sobie wprost - dla większości facetów niewielkie. Jeśli jesteś piękna, inteligentna i wrażliwa, to cała reszta przestaje się liczyć. Możesz być Anią, Kasią lub Joasią. A może nawet Zofią czy Honoratą. Nie jesteśmy pod tym względem wybredni, bo jakie by to nie było imię, zawsze będzie kojarzyć się dobrze. Bo będzie Twoje. Ale jest jeden wyjątek - mowa o tych nowoczesnych, lekko pretensjonalnych, a nawet trochę kiczowatych.
Jeśli rodzice nadali Ci imię w stylu Dżesika, Vanessa, Nikola, Amanda czy inna Chanel (to naprawdę wydarzyło się w Polsce!) - podświadomie zaczynam się zastanawiać, w czym rzecz. Przesadna oryginalność w tym temacie musi o czymś świadczyć. Nie bez powodu mówi się, że zbyt wymyślnym imieniem można zniszczyć dziecku życie, a nadmierna pomysłowość świadczy o kompleksach rodziców.
Pewnie dlatego dla większości z nas „zwykła” Dorota czy Magda brzmią znacznie lepiej, niż Celine i Emma. W czym rzecz?
Zobacz również: Najrzadsze imiona w Polsce: Oryginalne propozycje z podziałem na województwa
fot. Thinkstock
Czasami tego uśmiechu nie da się powstrzymać. Wielu z nas podejrzliwie reaguje na podobne twory. Przyzwyczajeni do tego, że w naszym otoczeniu jest Paulina, Monika i inna Natalia, zdarzy nam się parsknąć, kiedy przedstawi nam się Chantal. Jest w tym coś groteskowego i oderwanego od rzeczywistości. Taki awans społeczny na papierze - niczym się od was nie różnię, ale przynajmniej imię mam światowe. Możliwe, że to kwestia przyzwyczajenia, ale drwina z tyłu głowy pozostanie już chyba na zawsze. Nie o takiej wyjątkowości myślimy marząc o płci przeciwnej.
fot. Thinkstock
Skądś musiało się to wziąć i wszystkie tropy prowadzą do mamy i taty. Możliwe, że to tylko stereotyp, ale niesmak pozostaje. Niektórzy twierdzą, że na tak przesadną oryginalność pozwalają sobie wyłącznie ludzie pozbawieni instynktu samozachowawczego. Nieco zagubieni w świecie, niewykształceni, prości, często biedni. Wszystkie braki próbują przykryć fantazyjnymi danymi osobowymi dzieci. Może nie robię kariery i brakuje mi do pierwszego, ale przynajmniej mam w domu Vivienne. Krzywdzące? Niby tak, ale często się sprawdza.
fot. Thinkstock
Podejrzewam, że osoba o tak nietypowym imieniu ma zwyczajnie przechlapane. Każde przedstawienie się światu wywołuje uśmiech politowania i niezbyt przyjemne skojarzenia. Śmiem twierdzić, że statystyczna Dżesika już po kilku latach swojego trudnego życia chciałaby zostać zwykłą Olą. Jeśli nie zdecyduje się na zmianę, będzie żyła z tym ciężarem do końca. Niby to tylko imię, ale wystarczy przejrzeć internetowe wypowiedzi na ten temat. Ludzie nie znają litości. Już zawsze będziesz tym dziwnym oryginałem oderwanym od normy.
Zobacz również: Imiona UNISEX, które nie wskazują na płeć. Oryginalne czy... szkodliwe dla dziecka?
fot. Thinkstock
Mogę sobie wyobrazić, że dorastając z tak światowym imieniem można nabrać niezbyt przyjemnych cech charakteru. Wokół same zwykłe Agnieszki i Weroniki, więc jako Nicole czujesz się pępkiem świata. Może niektórzy się śmieją i szydzą z rodziców, ale to na pewno z zazdrości. Plebs zawsze znęca się nad szlachtą. W efekcie wyrastasz na nieco zarozumiałą dziewczynę, która stanie się pozbawioną dystansu kobietą. Całe Twoje życie zaczyna kręcić się wokół tego, że jesteś ewenementem wśród zwyczajności.
fot. Thinkstock
Nawet jeśli nie biegamy po ulicach z hasłem Bóg, honor i ojczyzna na ustach, w głębi duszy jesteśmy raczej tradycjonalistami. Lubimy to, co nasze i pasujące do otaczającej rzeczywistości. Drażni nas przejmowanie obcych tradycji, wszechobecność obcojęzycznych słów, jak i polskie dziewczynki skrzywdzone imionami w stylu Olivia czy Jasmine. Statystyczny Tomek, Krzysiek i Wojtek chcieliby się związek z równie zwykłą przedstawicielką płci pięknej. Leczenie kompleksów podobnymi tworami wywołuje u nas reakcję alergiczną.
fot. Thinkstock
Jeśli urodziłaś się w Polsce i wywodzisz się z tradycyjnej polskiej rodziny - nie ma możliwości, by oryginalne imię współgrało z resztą danych osobowych. Już sobie wyobrażam Chanel Grabie urodzoną w Wygwizdowie Wielkim. Miało być światowo, a jedno pasuje do drugiego jak pięść do nosa. Tak się kończy ślepe podążanie za trendami i szukanie wyjątkowości nie tam, gdzie trzeba. Sama nie miałaś na to wpływu, ale w przyszłości, kiedy przyjdzie Ci nazywać własne dzieci, wyciągnij z tego wnioski.
Grzegorz Lawendowski
Zobacz również: Poznajcie najseksowniejsze imiona