Jaki jest najpopularniejszy zabieg chirurgii plastycznej na świecie? Wcale nie odsysanie tłuszczu, ani lifting wygładzający twarz. Chodzi o powiększenie piersi. Kobiety dały sobie wmówić, że biust to podstawa. Nawet jeśli będą to dwie sterczące silikonowe piłki, które z naturą nie mają nic wspólnego. Popularność takich postaci jak Pamela Anderson nie wzięło się przecież znikąd. „Zderzak” ma być wielki, sterczący i odporny na grawitację.
Nie mam zamiaru wyprowadzać Was z błędu – dekolt rzeczywiście ma znaczenie, ale przez lata zmienił się jego ideał. Zasada im więcej, tym lepiej ustąpiła miejsca proporcjonalności i zgrabności. Kiedyś najpierw szły piersi, a dopiero później ich właścicielka. Dzisiaj to Ty masz być w centrum uwagi, a biust ma stanowić dodatek, smaczek i apetyczny szczegół. Czasy „Słonecznego patrolu” minęły.
Co to dla Was oznacza? Razem z kilkoma kolegami rysujemy obraz biustu idealnego...
Zobacz również: Asymetria piersi. Czy jest się czym martwić?
fot. Thinkstock
Nie za duże, nie za małe, a w sam raz. Nie kręci nas ani gender, który objawia się m.in. płaską klatką piersiową u płci pięknej, ani przerost formy nad treścią. Maleńki biust bez wątpienia znajdzie swoich fanów, ten większy też może się podobać, ale złoty środek gwarantuje maksymalne powodzenie. Wielu z nas jako pierwsi idealne wskazuje takie, które mieszczą się w męskiej dłoni. A przy okazji nie wyglądają jak ciało obce przypadkiem przyklejone do korpusu. Ty masz być fit i twój biust też.
fot. Thinkstock
Bo przecież nie na plecach, prawda? Idealne piersi wcale nie wyrastają tuż pod szyją i nie sterczą na baczność. Najmilszy dla oka widok to biust lekko opadający, a przy tym jędrny. Najlepiej w kształcie łezki – choćby najmniejszej. Okrągłe półmiski przyklejone do klatki piersiowej, ale także te zwisające gdzieś w okolicach pępka to zdecydowanie nie to. Do zbyt dużej odległości między nimi również można się przyczepić. Lepsze małe, ale tam gdzie trzeba, niż spektakularnie duże i błądzące gdzieś pod twoją bluzką.
fot. Thinkstock
Na pierwszy rzut oka nikt tego nie zauważy i nie oceni, ale jeśli możemy wybrzydzać – ten szczegół w męskich rozmowach na temat biustów pojawia się bardzo często. Piersi mogą delikatnie, a nawet nieco bardziej opadać i zwisać, ale sutki powinny być skierowane ku niebu. Te patrzące w dół wydają nam się smutne. Podobnie jak sutki skierowane ku sobie lub z zezem rozbieżnym. Powinny „patrzeć” prosto w oczy partnera.
Zobacz również: Takie powinny być idealne piersi!
fot. Thinkstock
Niektórym kobietom wydaje się, że jeśli natura (lub chirurg) obdarzyła je spektakularnym biustem, cała reszta przestaje mieć znaczenie. Nie liczy się piękna cera, duże oczy, subtelny makijaż, zadbane włosy, białe zęby, strój dobrany odpowiednio do okazji, wąska talia i poczucie humoru. Są przekonane, że piersiami załatwią wszystko, a już na pewno rozkochają w sobie każdego faceta. Przykro mi to mówić, ale te czasy już minęły. Nadal jesteśmy wzrokowcami, ale nawet nam zdarza się zwracać uwagę na coś więcej. Nawet największe i najzgrabniejsze krągłości nie są w stanie przesłonić niedostatków w innych kwestiach.
fot. Thinkstock
Na paradowanie bez bielizny mogą sobie pozwolić panie ze skromnymi biustami lub te, których krągłości są dziełem chirurga. Cała reszta powinna zadbać o odpowiedni biustonosz. Nie tylko po to, by utrzymać wszystko na swoim miejscu. Ładny stanik modeluje piersi i dodaje ci klasy. Widoczne sutki pozostaw na bardziej intymne okazje. Tym bardziej nie pozwól na to, aby twoje atuty zapakowane były w coś starego, spranego, rozciągniętego i pamiętającego słusznie minione czasy. Na taki widok cały czar pryska i sytuacji nie uratuje nawet hojna natura.
fot. Thinkstock
To hasło żywcem wyjęte z poradników dla niedowartościowanych kobiet, ale uwierz – właśnie tak spogląda na ciebie większość współczesnych facetów. Nie chcemy patrzeć, ani tym bardziej dotykać silikonów i innych chirurgicznie wszczepionych balonów. Skromny, ale zgrabny dekolt zawsze wygra z plastikiem. Wtedy przynajmniej mamy pewność, że jesteś prawdziwa, a i sami nie mamy kompleksów, że nie jesteśmy wystarczająco „zrobieni” i idealni.
Zobacz również: 22 rzeczy, które zrozumie każda dziewczyna z (naprawdę) dużymi piersiami