MĘSKIM OKIEM: Kłamstwa faceta, za które powinnaś mu podziękować

Szczerość w związku jest przereklamowana. Nie to chcesz usłyszeć.
MĘSKIM OKIEM: Kłamstwa faceta, za które powinnaś mu podziękować
04.03.2014

Jestem stałym czytelnikiem wszystkich możliwych badań na temat związków. Trudno jednak powiedzieć, by chodziło mi o wiedzę z nich płynącą. Bardziej o rozrywkę, bo każdy kolejny raport i sondaż potwierdza, że... wszystkie poprzednie i następne tego typu publikacje nie mają większego sensu. Wnioski są sprzeczne, ankietowani nie za bardzo wiedzą, czego chcą, a statystyczna większość ma podobno wyznaczać standardy. Co z tego wynika? Najlepszym komentarzem niech będzie głos samych badanych. A ci w jednym są absolutnie zgodni – szczęśliwa relacja damsko-męska zawsze powinna opierać się na bezwzględnej szczerości. Prawda jednak wcale nas nie wyzwoli, bo to najzwyklejsze w świecie kłamstwo!

Szczerość, prawdomówność, otwartość, prostolinijność – to kolejne okrągłe słówka, których nadużywamy w każdych możliwych okolicznościach. Zapewniamy, że wybrankowi serca jesteśmy w stanie powiedzieć wszystko, równocześnie wierząc, że i on odwdzięczy się tym samym. Porozumienie serc, umysłów i dusz. Jeśli kocham – nie potrafię i nie mogę okłamać... Wybaczcie ten groteskowy ton znany doskonale z poradników miłosnych, ale w naszych deklaracjach używamy dokładnie tych samych sformułowań. A później musimy zmierzyć się z pierwszą lepszą sytuacją i kłamiemy jak z nut. Także dla dobra związku i wyłącznie ze względu na głębokie uczucie.

Nie wiem, dlaczego nikt nie jest w stanie nazwać rzeczy po imieniu. Czy to takie straszne powiedzieć, że kłamstwo jest obecne w naszym życiu? Że na dobre rozgościło się w naszych wypełnionych miłością gniazdkach? I że bywają momenty, kiedy naprawdę lepiej okłamać, niż wyznać szczerą prawdę i cierpieć? Nie mam na myśli ukrywania faktu, że od kilku lat jesteś mężatką, o czym on nie ma pojęcia, albo że wydano za Tobą list gończy. Chodzi o sprawy błahe, ale z jakiegoś powodu dla kobiet istotne. Sprawdź, kiedy Twój facet na pewno kłamie i nie powinnaś mieć mu tego za złe. Albo przestań wreszcie zadawać podobne pytania...

 

David Gandy

CZY JESTEŚ ZE MNĄ SZCZĘŚLIWY?

Wszystko wskazuje na to, że tak. Jesteśmy razem, nie zdążyliśmy się pozabijać, ani zerwać. Coś musi być na rzeczy. Nie oszukujmy się jednak – trudno osiągnąć pełnię szczęścia w towarzystwie kogokolwiek. Nawet tak niesamowitej kobiety, jak Ty. Szczęście to pojęcie względne. Mnie wystarczy, że jest dobrze i nie szukam żadnych innych wrażeń, Ty oczekujesz deklaracji, że bez Ciebie już nie potrafię żyć. Jeśli tak jest – nie mam kłopotu, by to przyznać. Jeśli coś nie gra – usłyszysz dokładnie to samo. To już znacznie poważniejsza sprawa, niż ocena Twojej wyimaginowanej tuszy lub sukienki.

I dopiero w tym momencie podzielę się swoją radą – jeśli naprawdę Ci na nim zależy, pozwól mu mieć wątpliwości. Pozwólcie sobie na szczerość przynajmniej w sprawach tak zasadniczych. Jeśli jednak i w tym przypadku oczekujesz utartej formułki „nigdy nie byłem szczęśliwszy” i tak naprawdę nie interesują Cię jego PRAWDZIWE odczucia, to... powodzenia. Mogę wygadywać bzdury zasięgnięte wprost z poradnika sprawnego podrywacza, ale chociaż teraz wolałbym mieć jakieś „ale”. Przynajmniej będziesz wiedziała, że naprawdę mi zależy i nie podchodzę do tematu bezrefleksyjnie.

Jesteśmy małymi kłamczucham, ale nie idiotami.

Grzegorz Lawendowski

David Gandy

CZY WYGLĄDAM W TYM GRUBO?

Odpowiedź może być tylko jedna – NIE.

Kwestia wagi jest wyjątkowo delikatna, dlatego znając Waszą obsesję na ten temat, staramy się ją zupełnie pomijać. Żaden normalny facet nie odpowie na to pytanie twierdząco. Nawet jeśli podświadomie czuje, że coś jest z Tobą nie tak. Ciało przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, przynajmniej w naszych rozmowach. Nie mogę wytknąć Ci faktu, że nawet odrobinę przytyłaś, nie mogę powiedzieć, że jesteś „w sam raz”, nie mogę nawet stwierdzić, że... schudłaś! Twój tok rozumowania może zejść na niewłaściwe tory, bo jeśli schudłaś, to znaczy, że chwilę wcześniej coś było z Tobą nie tak.

Nie zdziw się więc, jeśli na każde kolejne pytanie na temat wagi, figury i proporcji odpowiadamy zgodnie, że nie damy się wciągnąć w tego typu dyskusję. Bo to zawsze kończy się właśnie dyskusją. Jeśli uparcie drążysz wątek, wtedy wiadomo, o co Ci chodzi. Nie liczysz na naszą szczerość, ale najwidoczniej jesteś tak bojowo nastawiona, że chętnie byś się pokłóciła. Zamień to pytanie na „Czy ładnie wyglądam?”. Nie zawsze usłyszysz prawdę, ale zawsze będzie to coś miłego.

David Gandy

CZY ONA CI SIĘ PODOBA?

Jedyna sensowna odpowiedź – NIE.

Męski organizm reaguje niemal mechaniczne na niektóre bodźce. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że jestem z Tobą i nikt inny nie powinien się liczyć, ale kiedy na horyzoncie pojawia się coś ładnego – grzechem byłoby nie spojrzeć. Dotyczy to wszystkiego – wypasionego samochodu, na który nigdy nie będę mógł sobie pozwolić, spektakularnego zachodu słońca, pierwszych kwiatów przebijających się przez zmarzniętą ziemię wczesną wiosną... A tak serio, kobiet oczywiście też. Jesteśmy urodzonymi estetami, więc wzrok zaczyna błądzić. Długie nogi, kształtne ciało i sympatyczna twarz zasługują na krótkie spojrzenie, które absolutnie nic nie musi znaczyć. Nie rozbieram jej w myślach, nie zdradzam mentalnie, ale po prostu zerkam.

Jeśli to wychwycisz, najpewniej zaczniesz się do niej porównywać. „Na mnie już tak nie patrzy, a na nią się gapi!” - pomyślisz. A za tym gorzkim spostrzeżeniem idą kolejne pytania, w tym to zasygnalizowane na samym początku. Zawsze odpowiem, że absolutnie nie. Ona nie jest w moim guście. Patrzę, bo ma jakieś dziwne, krzywe nogi. Do tego zez rozbieżny, okropna sukienka i ogólny dramat. Po co to wszystko? Byś poczuła się lepiej, chociaż sama raczej w to nie wierzysz. Zatem zrozumcie, podobają nam się różne kobiety i doceniamy ich wdzięk nawet pozostając w stałym związku. A kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem (doskonale wiem, że sama polujesz na „ciacha”).

David Gandy

CHCIAŁBYŚ MIEĆ ZE MNĄ DZIECI?

Pożądana odpowiedź – TAK. Teraz, natychmiast!

Sytuacja na rynku pracy bardzo niepewna, o własnym mieszkaniu w perspektywie kilku lat możemy tylko pomarzyć, wciąż nie jesteśmy do końca dojrzali, ale tak – zostań matką moich dzieci, bo o niczym innym nie marzę. Zrobimy sobie małego, słodkiego bobaska, a jedynym naszym problemem będzie fakt, że przez dzidziusia nie będziemy mogli się wyspać. Brzmi fajnie i nie licz, że usłyszysz ode mnie coś innego. Każda inna informacja zwrotna tylko pogłębi Twoją frustrację, a tego zdecydowanie nie chcę. Dlatego zgadzam się w ciemno, jednocześnie licząc na to, że to jednak kwestia odległej przyszłości.

Każda inna odpowiedź, chociaż w danym momencie uzasadniona, oznaczać może tylko jedno – dramat. Tak się jakoś złożyło, że biologia nie jest wyłącznie nauką oderwaną od rzeczywistości, ale całkiem sprawną machiną. Jeśli przyznam, że chcę mieć z Tobą dzieci, tym samym utwierdzam Cię w przekonaniu, że jesteś niezwykle kobieca, odpowiedzialna, zaradna i stworzona do tej roli. Masz wszelkie predyspozycje fizyczne i mentalne, by urodzić mi potomka. Zaprzeczenie lub stawianie warunków to gwóźdź do trumny naszego związku. Lepiej więc przytaknąć i na razie zapomnieć o sprawie.

David Gandy

KTÓRĄ SUKIENKĘ POWINNAM WYBRAĆ?

Najbezpieczniejsza odpowiedź – we wszystkich wyglądasz niesamowicie.

Jesteście mistrzyniami podstępu, z czego doskonale zdaje sobie sprawę każdy facet, który został kiedykolwiek postawiony przed takim wyborem. Teoretycznie to nic wielkiego – chodzi w końcu o kawałek materiału. Ale nie... To sprawa zasadnicza i moment, kiedy musimy zapomnieć o własnych odczuciach i lawirować. Powiem, że żadna – przegrałem wszystko. Wskażę na konkretną – rozpętam istne piekło na ziemi. Wybiorę wszystkie – mogę zostać posądzony o brak gustu, ale przynajmniej się nie narażę.

Co się stanie, jeśli zasugeruję wybór tej, a nie innej kiecki? Najprawdopodobniej będziesz miała to w głębokim poważaniu, bo w końcu „co facet może na ten temat wiedzieć”. Wreszcie pojawi się kwestia „a dlaczego ta, a nie tamta?”, „uważasz, że w tej wyciętej wyglądałabym grubo?”, „odradzasz głęboki dekolt, bo pewnie mam za małe piersi...”, „pewnie twoja była w takiej chodziła!”. Kończy się na tym, że „założę ją, ale chyba po moim trupie!”. Czas więc pozbyć się własnego zdania i grzecznie przytakiwać. Nic sobie z moich sugestii nie zrobisz, a przynajmniej nie czeka mnie kilka cichych dni za karę.

David Gandy

CZY JESTEM LEPSZA W ŁÓŻKU OD TWOJEJ EKS?

Kobieta oczekuje tylko jednej odpowiedzi – żadna nie była i nie będzie lepsza od Ciebie.

Powiedzmy to sobie szczerze – wprowadzanie takich wątków do naszej relacji to najzwyklejsze świństwo. Równie dobrze sam mógłbym zapytać, czy Twój eks był lepiej wyposażony. I jak z tego wybrniesz? Powiesz zgodnie z prawdą (jeśli nie) lub skłamiesz (jeśli tak). Zrobisz wszystko, bym poczuł się pewny i usatysfakcjonowany. I nagle okazuje się, że szczerość także nie jest Twoją najmocniejszą stroną. W tym przypadku nie można wchodzić w szczegóły. Trzeba zdusić temat w zarodku („nie przypominaj mi o niej, bo nie chcę psuć sobie humoru”), albo jakoś wybrnąć.

Jakoś, czyli jak? Teoretycznie wystarczyłoby zaprzeczenie „nie, Ty jesteś lepsza”, ale jeszcze lepiej widziane byłoby stwierdzenie „daj spokój, ona była beznadziejna” lub „jesteś najlepszą kochanką, jaką mogłem sobie wyobrazić”. Z jakiegoś powodu jesteśmy razem, a Ty organizujesz jakiś chory ranking. Za chwilę poprosisz mnie o wystawianie ocen od 1 do 10. Ty oczywiście dostaniesz 11 punktów, bo to właśnie chcesz usłyszeć.

Polecane wideo

Komentarze (19)
Ocena: 4.95 / 5
Anonim (Ocena: 4) 07.06.2014 22:06
na stronie 5 jest błąd, bo kiedy mój mężczyzna mówi że we wszystkich mi ślicznie to się zawsze wkurzam że nie potrafi mi doradzić i nigdy nie chce mi pomóc i jest do niczego (w tych sprawach haha)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.03.2014 15:44
Polecam produkty z intymniej.pl. Naprawdę działają!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.03.2014 01:16
logiczne że każdy tak odpowie, a jak odpowie inaczej tzn ze jestesmy dobrymi partnerami. Często chodzilam z chlopakiem na zakupy po to właśnie zeby mi doradził w czym lepiej wyglądam i powiedział w czym np. grubo, albo która sukienka jest lepsza, a nie opdowiadał ze wszystkie sa ładne.... Jakieś kłamstwa faceta który ma w dupie swoją panne to się zgadza!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.03.2014 18:54
w kwestii posiadania dzieci, mam zupełnie odwrotny problem: ja nie chcę o tym do dzisiaj słyszeć (mam 33 lata, więc nic się w tym temacie już nie zmieni, a ci, na których trafiałam ZAWSZE chcieli... Panie Premierze, jak żyć?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.03.2014 00:46
zalosne te pytania
odpowiedz

Polecane dla Ciebie