MĘSKIM OKIEM: Dlaczego faceci boją się PLUS SIZE?

Grzegorz twierdzi, że to oswajanie otyłości i usprawiedliwianie własnego lenistwa.
MĘSKIM OKIEM: Dlaczego faceci boją się PLUS SIZE?
01.09.2015

Teoretycznie nie powinno mnie to obchodzić. Moda na plus size to temat wymyślony przez kobiety, kobiet dotyczący i przez nie komentowany. W praktyce coś się jednak zmieniło. Miłość do własnych krągłości zatacza coraz szersze kręgi i uderza także w nas. Musimy na to spokojnie patrzeć. Na naszych oczach tworzy się podział „wychudzone kontra najedzone”, a wszystko pomiędzy przestaje mieć rację bytu.

Wcale mnie to nie cieszy. Wręcz przeciwnie, raczej przeraża. Zostaliśmy postawieni pod ścianą, bo wymaga się od nas, abyśmy opowiedzieli się po jednej ze stron. Jeśli gustujesz w chudych ślicznotkach, to znaczy, że jesteś oderwany od rzeczywistości i promujesz anoreksję. Jeśli uwielbiasz dziewczyny znacznie większe – należy ci się szacunek, bo nie ulegasz żadnej modzie i doceniasz prawdziwą kobiecość. Tyle, że to taka sama moda, jak głodzenie się!

Boję się tego zjawiska i czuję, że nie jestem w tym osamotniony. Nikt mi nie wmówi, że 120-kilogramowa kobieta plus size jest lepsza od znacznie szczuplejszej koleżanki, bo kocha siebie. Ale to nie jedyny powód.

 

plus size

BOJĘ SIĘ, ŻE TO PROMOWANIE LENISTWA

Ikony zjawiska plus size, które na dobre pojawiło się wokół nas całkiem niedawno, uważają się za najmądrzejsze na świecie. Szczycą się tym, że nie ulegają szkodliwym trendom i znalazły w sobie odwagę, by się im przeciwstawić. Skoro świat mody, a często nawet opinia publiczna, wymagają od kobiet szczupłego i smukłego ciała, one zrobią coś zupełnie na odwrót. Z przekory. Oczywiście, nie przyznają się do tego, że tak łatwiej. Dorabiają do swojej tuszy całą ideologię.

Tyją i nie mają zamiaru schudnąć, bo tak w ich mniemaniu wygląda niezależność i szczęście. Tylko słabe kobiety liczą kalorie i ćwiczą. Te wartościowe i pewne swojej wartości obronią się nawet ze znaczną nadwagą. Gratuluję wspaniałego samopoczucia, ale dla statystycznego faceta brzmi to jak herezja. I po prostu nią jest. Sobie już to wmówiłyście, ale z nami nie pójdzie Wam tak łatwo.

Plus size to takie samo zjawisko, jak anoreksja. Tyle, że w drugą stronę. I jak każde zaburzenie – do niczego dobrego nie prowadzi.

plus size

BOJĘ SIĘ, ŻE NA TYM SIĘ NIE SKOŃCZY

Dzisiaj poprawność polityczna wymaga od nas, abyśmy zachwycali się kobietami pulchnymi. Bo „prawdziwe kobiety mają krągłości” i tym podobne bzdury. Wmawia nam się, że masywne uda, wielkie pośladki i gigantyczny biust to atrybuty dziewczyny niezależnej i szczęśliwej. Tej, która miała odwagę przeciwstawić się terrorowi niedowagi. Jakoś mnie to nie przekonuje.

Skoro w tak krótkim czasie potrafiliśmy przejść nad tym do porządku dziennego, nikt nie może zagwarantować, że sprawa nie wymknie się spod kontroli. Może za rok ktoś ogłosi modę na plus plus size, a wtedy miejsce pulchnych dziewczyn zajmą te chorobliwe otyłe i zniedołężniałe z powodu swojej nadwagi? To wcale nie jest niemożliwe. Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że najgorętszym trendem w modzie i życiu społecznym będą duże kobiety, pewnie bym się roześmiał.

Dzisiaj już nawet 150-kilogramowe „piękności” zasypywane są komplementami. Co będzie później?

plus size

BOJĘ SIĘ, ŻE KOBIETY PLUS SIZE UWAŻAJĄ SIĘ ZA LEPSZE

Przyglądam się temu zjawisku i nie sposób nie zauważyć, że sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli. Pierwotnie plus size był modą zupełnie niepozorną. Chodziło o to, aby oddać należny szacunek kobietom różnych rozmiarów. Także tym, które nie wyglądają jak wychudzone modelki. To było fajne, bo odrobina krągłości jeszcze nikomu nie zaszkodziła i kształtne dziewczyny naprawdę wyglądają zdrowiej i seksowniej. Ale niektórym to nie wystarczyło.

Już nie mówi się, że duże kobiety TEŻ są fajne. Dzisiaj TYLKO one zasługują na podziw. Szczuplejszymi się gardzi, bo uległy groźnej modzie, terrorowi, mają słaby charakter, nie potrafią być sobą, jedzą waciki, hehehe. Mnie jakoś nie jest do śmiechu. Cel był szczytny – niezależnie od rozmiaru miałyście czuć się dobrze. Teraz dobrze czują się chyba tylko te, które „odważyły się” przytyć.

Na naszych oczach powstaje kolejny bezsensowny podział i nie powinniśmy na to pozwolić.

plus size

BOJĘ SIĘ, ŻE TO USPRAWIEDLIWIA NIEZDROWY STYL ŻYCIA

Anorektyczne modelki nigdy nie były z mojej bajki, jak i większości normalnych facetów, ale Was motywowały do działania. Nie wspominam o sytuacjach patologicznych, kiedy młode dziewczyny głodzą się, żeby upodobnić się do kościotrupów z wybiegów. Większość z Was podchodziła do tematu ze zdrowym rozsądkiem. Zwracałyście uwagę na to, co jadłyście i prowadziłyście aktywny tryb życia, bo gdzieś z tyłu głowy wciąż obecny był szczupły ideał piękna. Bez głodzenia się i innych chorych odchyłów.

Jak może to wyglądać za kilka lat? Jeśli moda na plus size rozprzestrzeni się jeszcze bardziej, zacznie stanowić mainstream, a szczupłe kobiety zostaną zepchnięte do podziemia, nastolatkom może się pomieszać w głowach. One naprawdę uwierzą w to, że może warto sobie odpuścić i pójść na żywioł. Po co o siebie dbać, trzymać linię i marzyć o wychudzonym ideale, skoro w cenie są krągłości. Trzeba przytyć, bo to jest trendy, a tylko słabeusze nadal liczą kalorie.

plus size

BOJĘ SIĘ, ŻE WSZYSCY TEGO POŻAŁUJEMY

Społeczeństwo tyje w zastraszającym tempie. Wiarygodne dane mówią już nawet o tym, że Polska powoli zbliża się pod tym względem do Stanów Zjednoczonych. Stajemy się otyłą potęgą, a z tego naprawdę nie sposób się cieszyć. Większość dzieci już dzisiaj waży za dużo. Oswajanie otyłości dzięki modzie na plus size jeszcze bardziej pogorszy sytuację. Zamiast walczyć, siedzimy z założonymi rękami i udajemy, że pulchne ciało jest sexy. A wszystko to z czystego lenistwa, które właśnie zostało usprawiedliwione.

Nie widzę żadnej pozytywnej strony tego zjawiska. Nie jest prawdą, że kobiety wreszcie mogą być sobą, a przez to stają się szczęśliwsze. Jak sama nazwa wskazuje, ulegają kolejnej MODZIE. A te, jak wiadomo, przychodzą i odchodzą. Problem w tym, że za kilka miesięcy czy lat obudzimy się w świecie chorych i zniedołężniałych ludzi, którzy nie będą mieli już siły się zmienić.

W imieniu facetów apeluję do Was – dość wymówek!

Grzegorz Lawendowski

Polecane wideo

Komentarze (57)
Ocena: 4.25 / 5
gość (Ocena: 5) 21.06.2023 19:21
Pięknie napisane!
odpowiedz
Gość maciek (Ocena: 5) 21.06.2023 08:53
Genialne! 120kg przy przeciętnym wzroście kobiety w Polsce (dane z waszego artykułu) 164,9cm. Daje BMI ponad 44, tj OSTYŁOŚĆ 3 stopnia!!! Faceci lubią krągłości, ale krągłości to +5kg, a nie podwojenie swojej masy. Panowie szanujcie się i jak zarywa do Was kobieta plus size a Wasz gadzi mózg mówi że nic z tego nie będzie. Mówcie otwarcie, przepraszam nie umawiam się z otyłymi dziewczynami
odpowiedz
Krytyk (Ocena: 1) 04.05.2020 20:35
Idiotyzm na mądrąści, nie wiem co powiedzieć...
odpowiedz
Ojoj (Ocena: 1) 13.06.2018 21:34
Musialam skomentowac... po prostu musialam. Cala mlodosc choruje na zaburzenia hormonalne co wiaze sie z tendencją do otyłosci. By nie byc plus size zawdowo plywałam. Mam dwa fakultety w tym jeden z spolecznym szacunkiem i co faceci fcale nie lecieli na to ze przy 2zroscie 175 mialam 60 kg, bylam dla nich za madra, dopiero gdy pozbalam kogos kto sam jako facet byl plus size bo byl chory, ale za to piekielnie wykształcony i oczytany za ryzykował i się ze mną umówił, dzis jest moim mężem. Obojga nas bawi ten świat ktory traktuje mnie jako dziwadło bo jak ladna i szczupla moze byc jeszcze madra i miec wymagania, ma byc latwa, liczy sie dupa nie wnetrze. A mojemu mezowi wielu zazdrosci a sami nie podeszli i nie zagadali.
odpowiedz
Ojoj (Ocena: 1) 13.06.2018 21:34
Musialam skomentowac... po prostu musialam. Cala mlodosc choruje na zaburzenia hormonalne co wiaze sie z tendencją do otyłosci. By nie byc plus size zawdowo plywałam. Mam dwa fakultety w tym jeden z spolecznym szacunkiem i co faceci fcale nie lecieli na to ze przy 2zroscie 175 mialam 60 kg, bylam dla nich za madra, dopiero gdy pozbalam kogos kto sam jako facet byl plus size bo byl chory, ale za to piekielnie wykształcony i oczytany za ryzykował i się ze mną umówił, dzis jest moim mężem. Obojga nas bawi ten świat ktory traktuje mnie jako dziwadło bo jak ladna i szczupla moze byc jeszcze madra i miec wymagania, ma byc latwa, liczy sie dupa nie wnetrze. A mojemu mezowi wielu zazdrosci a sami nie podeszli i nie zagadali.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie