Brak pewności siebie i kompleksy to zmora dzisiejszych czasów. Wszyscy mamy skłonność do szukania dziury w całym, porównywania się z innymi i dochodzenia do wniosku, że ewidentnie coś z nami nie tak. Dotyczy to przede wszystkim urody, z czym kobiety mają chyba największy problem. Chcecie być perfekcyjne, choć równocześnie zdajecie sobie sprawę, że ideały nie istnieją. Wreszcie dochodzicie do wniosku, że sprawa jest już z góry przegrana, więc nie ma sensu się starać. Błędne koło.
Pomyślicie zapewne, że wytykając kolejną wadę, chcę was jeszcze bardziej dobić. Zupełnie nie w tym rzecz. Zrozumcie jednak, że nie na wszystko macie wpływ. Istnieją szczegóły, na które same nie zwracacie uwagi, a faceci wychwytują je w mgnieniu oka. Są też takie, które spędzają kobietom sen z powiek, a płeć przeciwna zupełnie nic sobie z nich nie robi. Czas zrozumieć, że wyglądasz jak wyglądasz i albo przyjmiesz to do wiadomości, albo do końca życia będziesz się zamartwiać.
Jeden, a nawet kilka mniejszych lub większych defektów, wcale nie świadczą o tym, że do niczego się nie nadajesz i już żaden na ciebie nie spojrzy. Co nie zmienia faktu, że akurat to potrafimy zauważyć, choć pewnie nas o to nie podejrzewasz…
Zobacz również: Naukowcy odkryli wzór na IDEALNE USTA. Dokładnie takie podobają się facetom! (Zobacz)
źródło: Instagram (instagram.com/carlywallis)
Krótka wymiana zdań w męskim gronie potwierdziła, że istnieje jedna konkretna część ciała, która rzadko bywa źródłem waszych kompleksów. Nie twierdzę, że powinna, ale wizualnie naprawdę nie ma się czym zachwycać. To potwierdza jedynie, że jeśli czegoś sama sobie nie wmówisz, to problemu w rzeczywistości nie ma. Wszędzie słyszysz, że nos ma być malutki i lekko zadarty, a piersi jędrne i wielkie, więc porównujesz się z innymi. Na temat tego szczegółu rzadko się mówi, więc sprawy teoretycznie nie ma. I mam nadzieję, że mimo wszystko, nadal nie będzie.
Przeszukując Internet trafiłem na całą litanię źródeł kobiecej niepewności: włosy, twarz, nos, usta, piersi, pośladki, łydki, brzuch, uszy, a nawet stopy czy oczy. Najrzadziej wspominacie o… kolanach, bo właśnie o nich mowa. Teoretycznie niezauważalne i zupełnie bez znaczenia, a praktycznie (co potwierdzają wypowiedzi moich rozmówców) - poważny defekt.
Dlaczego? Bo rzadko kiedy prezentują się naprawdę dobrze, szybko się starzeją, często nie pasują do reszty ciała i tak naprawdę nie masz żadnego wpływu na ich wygląd. A kiedy je odsłonisz - naprawdę rzucają się w oczy.
Zobacz również: Jakie pośladki obrzydzają facetów?
źródło: Instagram (instagram.com/mlowran)
„Kiedyś widziałem w Internecie galerię zdjęć kolan, które przypominają twarze małych dzieci. Brzmi absurdalnie, ale skóra na nich naprawdę układała się w taki kształt, że widoczne były oczy, nos, usta. Od tej pory zupełnie inaczej patrzę na tę część ciała” - zdradza Marcin.
„Męskie kolana też nie są najpiękniejsze, ale u nas mniej to widać, bo zazwyczaj porastają je gęste włosy. Na wygolonych nogach każde przebarwienie rzuca się w oczy. Takie brązowe plamy nie wyglądają zbyt estetycznie. Nic z tym jednak nie zrobisz, bo przecież nie zaczniesz ich pudrować” - twierdzi Kamil.
„Każdy facet uwielbia widok, a tym bardziej dotyk kobiecej skóry. Jest gładka i miękka, czego o naszej powiedzieć nie można. Z jednym wyjątkiem - na kolanach jest zazwyczaj bardzo gruba, nierówna, sucha i ma skłonność do łuszczenia” - ocenia Patryk.
Zobacz również: 12 najseksowniejszych części ciała kobiety
źródło: Instagram (instagram.com/adriana.hajkova)
„Wiem, że to naturalna sprawa, ale damskie kolana nie podobają mi się właśnie dlatego, że są takie nieprzewidywalne. Jak kobieta leży, to jeszcze pół biedy. Na stojąco wiotka skóra zmienia swoje położenie i tworzą się dziwne załamania, nierówności, dziury, fałdki. Jakoś mi to nie pasuje do zgrabnej i gładkiej nogi” - wyznaje Adam.
„Rzadko widuję kolana, które pasowałyby do całej sylwetki. Zazwyczaj są to dwie skrajności. Albo są tak chude, że gołym okiem widać każdą kosteczkę, a przez to wydają się kanciaste, albo gromadzi się na nich tkanka tłuszczowa, a wtedy przypominają dwie przyklejone do nóg bułki” - recenzuje Tomek.
„Każde zderzenie z ziemią kończy się upadkiem na kolana. Z tego powodu one nigdy nie wyglądają do końca normalnie. Stąd ich kształt, kolor i faktura” - tłumaczy Wojciech.
Zdawałaś sobie z tego sprawę?