W dzisiejszych czasach coraz więcej osób korzysta z zabiegów chirurgii plastycznej. Zamiast postawić na dietę i sport, biegniemy do kliniki na liposukcję. Masowo poprawiamy sobie również kształt i rozmiar biustu, wygląd nosa, podbródka, czy powiek. Nic zatem dziwnego, że lekarze, zajmujący się medycyną estetyczną, robią wszystko, by przyciągnąć do swoich klinik jak najwięcej klientek. Jakie techniki promocyjne stosują?
W Wielkiej Brytanii, przykładowo, najczęstszym zabiegiem reklamowym jest oferowanie całego pakietu usług w korzystnej cenie. Klientka może zatem umówić się na zabieg ze swoją najlepszą przyjaciółką lub z córką – wtedy otrzymają na przykład cztery implanty w cenie trzech. Może również umówić się na korektę nosa, a odsysanie tłuszczu dostanie gratis.
- Taki sposób reklamowania operacji plastycznych wywołał spore oburzenie, zwrócił również uwagę Brytyjskiego Stowarzyszenia Chirurgii Plastycznej i Estetycznej. Wniosek był jeden: taki proceder jest coraz bardziej powszechny i bez wątpienia jest on nieetyczny – zauważa serwis koktajl24.pl.
Niestety, prawo nie zabrania klinikom korzystania z chwytów marketingowych, które nakłaniają ludzi do operacji plastycznych. A szkoda, bo przez takie promocje naturalny wygląd stanie się niedługo towarem deficytowym.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Absurdalny trend prosto z USA: Operacje odchudzające… palce u stóp (Niestety, to nie żart!)
Amerykanki dosłownie oszalały na punkcie nowego nurtu w chirurgii plastycznej.
Sasha Kennedy: 26-latka uzależniona od picia wody (Dziennie wlewa w siebie aż 25 litrów!)
Toaletę odwiedza około 40-50 razy dziennie.