Jednymi z najgorszych wrogów kobiecej figury są tzw. `wałeczki` z tłuszczu, tworzące się na brzuchu. Pojawienie się takowych to przeważnie sygnał do rozpoczęcia diety. Ale okazuje się, że fałdki tłuszczu jednak na coś się przydają.
Naukowcy z Garvan Institute of Medical Research w Sydney dowiedli, że `wałeczki` chronią kobiety przed złamaniami kości. Jest to efekt dociążenia, a przy okazji efekt `poduszki` podczas upadków. Panie posiadające na swych brzuchach fałdki tłuszczu mają zwiększony poziom estrogenu, czyli hormonu pozytywnie wpływającego na twardość kości.
Obserwacja 1000 kobiet i mężczyzn przez 5 lat pokazała, że u kobiet posiadających `wałeczki` ryzyko złamania zmniejsza się o 40%. Co więcej, w krajach z rosnącym odsetkiem otyłych kobiet spada liczba złamań. Tego szczęścia niestety nie mają panowie – u nich pozytywnego efektu posiadania `oponki` nie stwierdzono. Mężczyźni z nadmiarem tłuszczu na brzuchu narażeni są na choroby serca i cukrzycę bardziej, niż ich szczuplejsi koledzy.
Zatem nie ma co się martwić upartymi fałdkami tłuszczu, które zagościły na naszych brzuchach po zimie i nie chcą zniknąć. W końcu dzięki nim nasze kości są mocne i zdrowe.
SŻ