O negatywnym wpływie na zdrowie napojów gazowanych, a szczególnie tych z rodzaju coli, wiadomo od dawna. Jak dużo ryzykujemy, wykazał eksperyment przeprowadzony przez naukowców. Sprawdzili, jaka dzienna ilość coli może doprowadzić do paraliżu mięśni i śmierci.
Z ich obliczeń wynika, że picie dziennie od 4 do 10 litrów napoju ma groźny wpływ na nasze zdrowie. Cola powoduje obniżenie ilości potasu w organizmie do poziomu grożącego śmiercią.
Na dowód przytoczono przypadek australijskiego farmera, który codziennie pił duże ilości coli, a paraliż zablokował mu płuca. W drugim przypadku kobieta piła dziennie 3 litry pepsi - ta ilość doprowadziła do regularnych wymiotów i stałego uczucia zmęczenia. Obniżająca się ilość potasu spowodowała zakłócenia w pracy serca. Obie osoby wróciły do zdrowia po odstawieniu napojów.
Naukowcy uważają, że w grupie zagrożenia może znajdować się bardzo dużo osób, które nie zdają sobie sprawy, jaka jest przyczyna ich złego samopoczucia. Składniki zawarte w coli, które nasz organizm otrzymuje w nadmiarze - fruktoza, glukoza, kofeina - prowadzą do hipokaliemii. Wśród objawów są skurcze mięśni (głównie łydek), zaparcia, a nawet porażenia mięśni.
Zobacz także:
Nowalijki - witaminowe bomby czy chemiczne trucizny?
Wiosenne rzodkiewki, sałata i ogórki są pyszne, co się jednak kryje pod cudownie zieloną skórką?
Najgrubsza kobieta świata karmi niemowlaki w McDonaldzie
Leanna Salt nic sobie nie robi z diety. Nie dość, że sama jej nie stosuje, to swoje dzieci karmi w fast foodach.