24 lata temu w Brazylii przyszła na świat Marina Mendes. Matka dziewczynki, po zobaczeniu swojego dziecka, była przerażona. Na czole jej córki widniała bowiem nietypowa plama. Lekarze wyjaśnili kobiecie, że to wrodzone znamię melanocytowe, które pojawia się jedynie u jednej na 20 000 osób. Zapewnili ją, że postarają się usunąć schorzenie z twarzy małej Mariny.
Dziewczynka została poddana trzem operacjom laserowym, ale żadna nie odniosła pożądanego efektu. Znamię nadal było bardzo widoczne. Kiedy Mendes zaczęła dorastać, dzieci w szkole mocno jej z tego powodu dokuczały. Była codziennie wyszydzana i wyśmiewana z powodu swojego odmiennego wyglądu.
Szykany ustały, gdy Marina dorosła i zaakceptowała schorzenie. Choć nadal zdarzają się dziwne spojrzenia obcych ludzi, dziewczyna powtarza, że uwielbia to, jak wygląda jej twarz. „Dzięki znamieniu jestem wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju” – powtarza.
Dzisiaj ma 24 lata i ze swoją „plamką” wygląda bardzo ciekawie. Niesamowita, prawda?
Sprawdź także: Urodził się z dwiema twarzami i dawano mu zero szans na przeżycie. Jak wygląda w wieku 13 lat?