O Polakach krąży opinia, że lubią się napić. Z badania „Tackling Harmful Alcohol Use: Economics and Public Health Policy” wynika, że statystyczny Polak wypija 10,3 litra czystego alkoholu rocznie. Najbardziej lubimy piwo, nieco rzadziej pijemy trunki na bazie spirytusu. Od czasu do czasu sięgamy po wino. Badanie wykazało, że po alkohol sięgamy obecnie znacznie częściej niż jeszcze 20 lat temu.
Uważa się, że alkohol szkodzi zdrowiu. Kto choć raz się upił, doskonale wie, co nadmiar procentów robi z naszym mózgiem – zaczynamy bełkotać, pojawiają się zaburzenia równowagi, niewyraźne widzenie, spowolniona reakcja, problemy z logicznym myśleniem. Badania naukowe wykazały, że nadużywanie alkoholu może spowodować rozległe zmiany w mózgu takie jak luki w pamięci czy trwałe osłabienie. U niektórych osób nawet niewielkie ilości alkoholu powodują wzrost stężenia trójglicerydów we krwi i zaburzenia akcji serca. Nadużywanie alkoholu może również doprowadzić do marskości wątroby, wrzodów, zaburzenia oddychania, gruźlicy płuc, nadciśnienia, zaburzeń psychicznych, zawału itp. Lista chorób, które powoduje częste spożywanie alkoholu, jest znacznie dłuższa. Alkohol szkodzi zwłaszcza osobom młodym, przyjmującym leki, kobietom w ciąży, osobom starszym, przewlekle chorym itp.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zalecają, aby całkowicie powstrzymać się od picia alkoholu – nadużywanie trunków jest istotnym problemem społecznym i ekonomicznym, a uzależnienie rujnuje życie rodziny osoby będącej w nałogu. Czy jednak alkohol w jakikolwiek sposób może przysłużyć się naszemu zdrowiu? Okazuje się, że tak.
Geny a alkohol
Do ciekawych wniosków doszli uczeni z Uniwersytetu Harvarda współpracujący z naukowcami z bostońskiej kliniki Brigham and Women’s Hospital. Dowiedli oni, że niektórzy ludzie mają szczególny gen o nazwie ADH3, który odpowiada za rozkład konsumowanego alkoholu. Okazuje się, że szczęśliwi posiadacze tego genu, a spożywający alkohol w umiarkowanych ilościach, mają większe stężenie dobrego cholesterolu we krwi, a przy tym zdrowsze naczynia krwionośne. Ważne jednak, żeby była to „powolna” odmiana ADH3, która daje większe korzyści naszemu układowi krwionośnemu (ponieważ działa wolniej, wydłuża korzystne działanie genu).
Fot. Thinkstock
Dłuższe życie
Ciekawe są też wnioski uczonych z Catholic University of Campobasso (Włochy). Okazuje się, że alkohol wypijany okazjonalnie może… wydłużyć życie. Spożywanie umiarkowanych ilości alkoholu o ok. 18 proc. zmniejsza ryzyko śmierci. Alkohol najlepiej pić podczas posiłku, czyli tak, jak robią to Włosi i Francuzi. Jest jednak pewna zasada: jeśli spożywamy alkohol (najlepiej wino) do obiadu albo na lunch, nie powinniśmy pić go już później. Przez resztę dnia zachowujemy wstrzemięźliwość.
Warto również zwrócić uwagę na raport opublikowany w specjalistycznym magazynie „Journal of Sexual Medicine”. Wynika z niego, że umiarkowane picie może korzystnie wpłynąć na libido. Badanie przeprowadzono w Australii wśród blisko 1800 osób. Okazało się, że alkohol poprawia sprawność seksualną szczególnie u mężczyzn. Są jeszcze holenderskie badania, które wykazały, że zdrowi dorośli, którzy spożywają 1-2 porcje alkoholu dziennie, rzadziej chorują na cukrzycę typu 2.
Fot. Thinkstock
Wśród alkoholi na szczególną uwagę zasługuje cydr, po który Polacy sięgają bardzo chętnie. Jest on bogaty przede wszystkim w polifenole, które chronią nas przed przedwczesnym starzeniem, zawałem i nowotworami. Spożywanie cydru obniża wysoki cholesterol i trójglicerydy. Badania naukowe przeprowadzone na Brewing Research Institute potwierdziły, że cydr ma taki sam poziom antyoksydantów jak czerwone wino. Z kolei umiarkowane ilości piwa chronią nas przed powstawaniem kamieni nerkowych i żółciowych. Według badań wypijanie jednego piwa dziennie ogranicza ryzyko wylewów i zawału serca.
Żeby alkohol nam nie zaszkodził, musimy pamiętać o spożywaniu go z umiarem. Zalecana dzienna ilość u kobiet to 3-4 standardowe dawki, natomiast u mężczyzn 4-5, gdzie jedna dawka to 10 g czystego alkoholu etylowego.
EPN
Fot. Thinkstock
– Alkohol spożywany w małych ilościach wpływa korzystnie na zdrowie, ale niektórzy z nas są pod tym względem genetycznie uprzywilejowani. Z drugiej strony, jeśli w ogóle nie będziemy konsumowali napojów alkoholowych albo spożywali ich zbyt dużo, fakt posiadania takich czy innych genów nie będzie miał żadnego znaczenia – stwierdził uczestniczący w badaniach David Hunter z Harvard School of Public Health.
Poza tym sami nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy posiadamy gen ADH3. Faktem jest natomiast, że w niektórych trunkach znajdują się składniki, które mogą przysłużyć się naszemu zdrowiu. Przykład: wino, w którym obecny jest resweratrol. Najwięcej tego związku chemicznego jest w winogronach, a zwłaszcza w ich skórce; wina czerwone, otrzymywane w procesie fermentacji soku razem ze skórkami owoców, zawierają więcej resweratrolu niż wina białe.
Fot. Thinkstock
Resweratrol to skuteczny przeciwutleniacz. Jest polifenolem z grupy flawonoidów. Działa przeciwzapalnie. Badania naukowe wykazały, że związek ten wydłuża długość życia drożdży. U myszy na diecie wysokokalorycznej resweratrol spowodował wydłużenie średniej długości życia o 26 proc. Z badań wiemy ponadto, że wywiera on korzystny wpływ na układ krwionośny i hamuje rozwój procesów nowotworowych.
To właśnie resweratrol ma powodować tzw. francuski paradoks. Chodzi o wyjątkową w Europie Zachodniej średnią długość życia Francuzów, którzy teoretycznie stosują niezbyt zdrową, tłustą dietę i spożywają duże ilości alkoholu. Ale jest on spożywany głównie w formie czerwonego wina, w którym występuje wysokie stężenie resweratrolu. Podobnie rzecz ma się z Włochami – pomimo że zjadają duże ilości makaronu czy pizzy, dieta śródziemnomorska uważana jest za jedną z najzdrowszych na świecie. Również z powodu wysokiego spożycia wina.