Według lekarzy, którzy przeprowadzili badania na młodych kobietach, wzrost liczby zachorowań nie jest wynikiem większej świadomości i lepszej diagnostyki tego typu schorzeń. Jego przyczyny należy upatrywać w tendencjach, jakie obowiązują na świecie, chodzi o modę na opalanie się przez cały rok.
Mimo że nie przeprowadzono szczegółowych badań dotyczących przyczyn tak drastycznego wzrostu przypadków czerniaka, lekarze uważają, że odpowiedzialna jest za to moda na brązową skórę. Efekt „zdrowej" opalenizny można utrzymywać cały rok dzięki solariom.
Wśród panów nie obserwuje się aż tak wielkiego pędu do posiadania opalonej skóry. Dzięki temu liczba zachorowań na czerniaka wśród mężczyzn utrzymuje się na poziomie kilku procent.
Według przewodniczącego Amerykańskiej Akademii Dermatologii, Williama Hanke, dane powinny być ostrzeżeniem przed szkodliwym działaniem promieni UV:
„Promienie ultrafioletowe mają działanie rakotwórcze. Jeśli dostatecznie długo będziemy eksponować na nie skórę, może dojść do rozwoju raka" ("Wahington Post", tłumaczenie Onet.pl).
O szkodliwości promieni UV wie większość ludzi, jednak mało kto zdaje sobie sprawę z ich morderczych możliwości i szybkości działania. Przedstawiciele branży producentów solariów twierdzą, że wzrost liczby zachorowań spowodowany jest większą profilaktyką wśród kobiet.