Z czym kojarzą się modelki „Playboya”? Ze specyficzną, często sztuczną, ale jednak urodą. To zazwyczaj długonogie blondynki o perfekcyjnych kształtach i ładnych twarzach. Często zarzucamy im, że są przesadnie „zrobione”, ale jednak nie potrafimy oderwać od nich oczu. Okazuje się jednak, że ich nienaganna uroda to nie zawsze efekt pracy chirurgów plastycznych. Większość z nich na co dzień nie przypomina siebie ze stron kolorowego magazynu.
Wśród „playmates” nie brakuje przeciętnych dziewczyn, które wyglądają jak seksbomby dopiero po nałożeniu grubej warstwy makijażu i obróbce graficznej. Doskonale widać to na zdjęciach zamieszczonych przez ich osobistą makijażystkę. Melissa Murphy systematycznie pokazuje w Sieci swoje klientki przed i po make-upie. Nie wszystkie z nich są z tego zadowolone, czemu nie można się dziwić.
Wystarczy na nie spojrzeć, by momentalnie pozbyć się kompleksów. Skoro one uważane są seksbomby, to równie dobrze może to być każda z nas...
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem
Modelka bez i z makijażem