Wchodząc do polskiego gimnazjum, czasami trudno się zorientować, gdzie trafiliśmy. Chyba, że po chłopcach, bo Ci w większości wyglądają na swój wiek. Gorzej z dziewczynkami, które za wszelką cenę próbują się postarzyć. Na szkolnym korytarzu coraz trudniej spotkać nastolatkę, która nie ukrywa się pod grubą warstwą makijażu. Takie czasy.
Młodzi ludzie mają coraz więcej swobody i chętnie to wykorzystują. Zazwyczaj jednak nie zdają sobie sprawę z konsekwencji swoich wyborów. Make-up rzeczywiście może podkreślić młodzieńczą urodę, ale zazwyczaj ją przykrywa. Na nic argumenty, że 14-latka wcale tego nie potrzebuje i ma jeszcze czas na takie urodowe eksperymenty.
Prawdą jest jednak, że... to prawda. Nastolatka nie tylko nie musi, ale i nie powinna się przesadnie malować. Dlaczego?
NIE POTRZEBUJESZ TEGO
Pewnie często to słyszysz, ale i tak wiesz swoje. Starsi wciąż powtarzają, że jesteś jeszcze młoda i masz czas na poprawianie urody. Ty uważasz, że czas na eksperymentowanie z wyglądem właśnie nadszedł. Prawda jest jednak taka, że mając kilkanaście lat, naprawdę tego nie potrzebujesz. Gruba warstwa makijażu to przykry obowiązek dojrzałych kobiet, które w ten sposób ukrywają upływający czas. A co Ty masz do ukrycia? Młodzieńczą cerę? Z obiektywnego punktu widzenia nie ma żadnych przesłanek ku temu, byś się maskowała na tak wczesnym etapie życia. Ale zapewne i tak to zrobisz...
PROBLEM W SZKOLE
To też zapewne słyszałaś. I to nie raz. Jeszcze kilkanaście, a już na pewno kilkadziesiąt lat temu, szkoła była miejscem wolnym od makijażu. Dzisiaj to raczej przestrzeń rewii mody, gdzie nie wypada się pokazać bez odpowiedniej „stylówki”. Podobno to konieczne, bo w przeciwnym razie grozi nam odrzucenie ze strony rówieśników. Nasi rodzice i dziadkowie jakoś sobie radzili i wcale źle na tym nie wyszli. Nie wspominając o tym, że nauczyciele naprawdę traktują poważniej te z nas, które przychodzą się tam uczyć, a nie tylko wyglądać. Skromny i zachowawczy wizerunek zawsze działa na naszą korzyść.
POSTARZASZ SIĘ
Makijaż ma na celu podkreślenie naszej urody, ale to zazwyczaj tylko slogan. Tak naprawdę celem jest tuszowanie niedoskonałości. Skoro z przeciętnej dziewczyny make-up potrafi zrobić seksbombę, to chyba jednak nie o podkreślanie tu chodzi. Szczelna maska na twarzy robi wrażenie, ale zawsze postarza. To paradoks, bo większości z nas zależy na tym, by zachować młodość jak najdłużej, a dzisiaj przeciętna 14-latka coraz bardziej upodabnia się do 30-letniej kobiety. Tylko po co? Chyba zapomniałyśmy, że to nie dojrzałość, ale młodzieńcza naturalność jest w cenie.
TWOJA CERA TEGO NIE LUBI
Kosmetyki są coraz lepszej jakości i nie powinny nam szkodzić, ale dermatolodzy są innego zdania. Przestrzegają przed ciężkim makijażem wszystkie kobiety, a już w szczególności młode dziewczyny. Wiek nastoletni to czas przemian hormonalnych, które często znajdują swoje ujście na... naszej skórze. Trądzik i inne niedoskonałości należy leczyć, a nie zakrywać. Skóra powinna oddychać, a zmiany chorobowe nie mogą mieć kontaktu z chemicznymi specyfikami. Te podrażniają, a niezbyt sterylne narzędzia do ich nakładania, tylko roznoszą bakterie.
JEDNOZNACZNE SKOJARZENIA
Makijaż ma na celu nie tylko poprawę naszego humoru, ale także przypodobanie się płci przeciwnej. Czy wiek nastoletni to nie za wcześnie na takie deklaracje? Gimnazjalistka z grubym make-upem na twarzy to jasny sygnał – jestem wyzywająca, czuję się dorośle, chcę się podobać. Być może właśnie o to Ci chodzi, ale nie zdziw się, kiedy postronni obserwatorzy ocenią Twój wizerunek jeszcze bardziej dosadnie. „Niepełnoletnia lolita” to najdelikatniejsze z określeń, jakie przychodzą nam na myśl.
WYGLĄDASZ ŚMIESZNIE
Nastolatki mają skłonność do przesady. Albo nie przejmują się wyglądem, albo podchodzą do tej kwestii zbyt radykalnie. Zamiast ograniczyć swój make-up do tuszu na rzęsach, błyszczyku na ustach i delikatnego różu na policzkach, wiele z nich, zamiast podkreślać młodzieńczą urodę, dosłownie ją szpachluje. Efekty są zazwyczaj opłakane. Nie wyglądasz wtedy ani jak nastolatka, ani jak dojrzała kobieta. Bardziej jak klaun. Chyba nie o to chodziło?
MASZ NA TO CZAS
Argument powtarzany przez wszystkich nieco starszych. Każda dorosła kobieta powie Ci, że szkoda czasu, pieniędzy i energii na coś, czego wcale nie potrzebujesz. Ona dałaby wiele, by mieć Twoją cerę i młodość. I biorąc pod uwagę wszystkie poprzednie argumenty, warto wziąć to sobie do serca. Jeszcze przyjdzie moment, kiedy nie będziesz w stanie wyjść z domu bez „maski”. Ciesz się swobodą i naturalnością, póki możesz.