Zanim zamruczycie pod nosem: „O nie, znowu artykuł o kolejnej żywej Barbie. Ile można?!”, spieszymy z wyjaśnieniem. My również mamy dość tego tematu. Trudno nam zrozumieć, dlaczego dorosłe kobiety świadomie decydują się na robienie sobie krzywdy, kładąc się pod nóż i starając za wszelką cenę upodobnić do blond zabawki. Mamy nadzieję, że ta chora moda niedługo się skończy, a młode kobiety znów zapragną być naturalne.
Niestety, póki co Internet jest zalewany zdjęciami kolejnych ofiar operacji plastycznych, które są w stanie zrobić naprawdę wiele, by choć trochę przypominać lalkę Barbie. Niektóre są „porobione” tak bardzo, że kompletnie nie przypominają człowieka.
Ostatnio natomiast głośno zrobiło się o dość nietypowej żywej lalce, która… jest pulchna. Carly Mersola jeszcze 8 miesięcy temu była naturalną brunetką. To właśnie wtedy stwierdziła, że powinna przejść transformację, by zyskać pewność siebie. Wydała tysiące dolarów na wypełniacze, sztuczną opaleniznę oraz fryzjera.
- Źle się czułam w naturalnym wydaniu – twierdzi Carly. – Mój 45-letni chłopak wolał mnie w poprzedniej wersji, ale ja teraz czuję się naprawdę piękna i szczęśliwa. Moim zdaniem wyglądam super, a ludzie na ulicy patrzą na mnie z podziwem i zazdrością – dodaje.
Mimo radykalnej metamorfozy, pulchna Barbie nadal nie czuje się w stu procentach idealna. Uważa, że do szczęścia brakuje jej większego biustu. Dziewczyna zaplanowała już kolejną operację, dzięki której miseczkę F powiększy do rozmiaru G. Życzymy powodzenia.
Jak sądzicie, czy to najbrzydsza ze wszystkich dotychczasowych lalek?
Fot. https://www.facebook.com/carly.r.mersola
Fot. https://www.facebook.com/carly.r.mersola
Fot. https://www.facebook.com/carly.r.mersola
Fot. https://www.facebook.com/carly.r.mersola
Fot. https://www.facebook.com/carly.r.mersola
Fot. https://www.facebook.com/carly.r.mersola
Fot. Prt screen thesun.co.uk
Carly Mersola przed operacjami
Fot. Prt screen thesun.co.uk
Fot. Prt screen thesun.co.uk