Zrobiła sobie domową operację plastyczną!

Koreanka, Hang Mioku, uzależniła się od operacji plastycznych twarzy do tego stopnia, że gdy chirurdzy odmówili wykonywania dalszych zabiegów, sama postanowiła siebie „poprawić”.
Zrobiła sobie domową operację plastyczną!
14.11.2008

Hang Mioku była urodziwą 28-latką, gdy po raz pierwszy zoperowała sobie twarz. Niedługo potem, z Korei przeprowadziła się do Japonii, co ułatwiło jej kontakt z chirurgami i planowanie kolejnych zabiegów, którym ochoczo się poddawała. Z biegiem czasu, jej twarz (podobnie jak w przypadku Kobiety Kota, o której wam pisałyśmy w zeszłym tygodniu) zaczęła puchnąć, straciła symetrię i ludzki wygląd. Mimo to Hang uważała siebie za piękną kobietę i zgłaszała się do kolejnych lekarzy, którzy mieli ją przybliżać do doskonałości. Na szczęście, chirurdzy dostrzegli objawy choroby psychicznej i zaczęli odmawiać wykonywania zabiegów. Wtedy Hang zdecydowała się na powrót do rodzinnej Korei.

Przerażeni rodzice kobiety, gdy otrząsnęli się z szoku po ujrzeniu jej zniekształconej twarzy, zaprowadzili córkę do specjalistycznej poradni psychologicznej, gdzie potwierdzono diagnozę japońskiego lekarza - psychoza. Hang zgodziła się na terapię, którą jednak szybko przerwała, skupiając się na poszukiwaniach… kolejnego chirurga.

Na własne nieszczęście trafiła do gabinetu szarlatana, który nie dość, że zrobił jej zastrzyki z sylikonu, to ofiarował strzykawkę oraz zapasy preparatu, aby sama mogła dokonywać „poprawek”. Te szybko się wyczerpały, więc zaradna Hang zaczęła wstrzykiwać sobie, co uznała za stosowne - np. olej do smażenia! Jej twarz napuchła do gigantycznych rozmiarów i dopiero to zwróciło na nią uwagę świata. W telewizji wyemitowano film dokumentalny o poczynaniach Mioku i nagłośniono jej problem. W efekcie, udało się uzbierać pewną kwotę pieniędzy na operację rekonstrukcyjną, która miała przywrócić kobiecie normalny wygląd. Wyobraźcie sobie zdziwienie przeprowadzających ją lekarzy, gdy okazało się, że Hang miała w twarzy 60 gramów obcej substancji, a w szyi ponad 200.

Kolejne zabiegi, niestety, niewiele pomogły. Chirurdzy zgodnie orzekają, że Mioku nie da się przywrócić dawnego wyglądu.

Historia Koreanki to dowód na to, jak okrutne choroby dotykają ludzi i jak nieczułe potrafią być osoby, które, choćby z racji wykonywanego zawodu, powinny odznaczać się empatią i altruizmem.

Polecane wideo

Komentarze (422)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 26.01.2016 18:16
Odrazu jak ją zobaczyłem pomyślałem choroba psychiczna.Nie należy się z niej śmiać lecz współczuć.Szkoda bo była strasznie sexi i miała przyjemny wygląd jak z playboya.
odpowiedz
suzi (Ocena: 5) 08.11.2014 17:38
Ogarnijcie się ci którzy ją krytykujecie. Polska to kraj ludzi którzy nawet ze cie nie stać na jedzenie albo do Ona była chora psychicznie wiec nie macie żadnego prawa ja krytykować, zero uczuć porażka
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.01.2013 01:59
jakim trzeba byc kretynen, zeby pisac takie przemadrzale komentarze. to moze nie leczmy nikogo? przeciez wszystkie choroby mozna podpiac pod nieodpowiedzialnos, jak sie czlowiek uprze. i jeszcze pieprzenie o dzieciach w potrzebie...
odpowiedz
martulka333333 (Ocena: 5) 21.12.2012 09:46
jak mozna dawac kase na jej operacje skoro sama zrobila sobie taka krzywde ;/ sa dzieci w potrzebie a nie wkladanie kasy na kogos komu pewnie i tak odpier*** ponownie.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 26.11.2012 15:42
jaka kretynka, debilka..?! ona jest CHORA!! nie obrazajcie jej!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie