Po publikacji artykułu Czy na wsi naprawdę można znaleźć lepszą żonę? otrzymaliśmy od Was wiele listów od mieszkanek zarówno miasta, jak i wsi, oburzonych krzywdzącymi opiniami na temat małych miejscowości. Oto jeden z nich:
Witam!
Przeczytałam ostatnio wpis o tytule "Czy na wsi naprawdę można znaleźć lepszą żonę?" i komentarze znajdujące się pod artykułem, i byłam nieco zdziwiona. Żyjemy w XXI wieku i ludzie mieszkający w większych miastach mają wyobrażenie o polskiej wsi jako dziurze zabitej dechami, odciętej od świata, z biegającymi kurami po podwórkach i rozwalającymi się domami z drewnianym płotem. Cóż za mylne wyobrażenia. Wieś jest uznawana za zacofaną, a ludzi za niedomytych buraków (przepraszam za słownictwo) z brakiem wykształcenia i kultury osobistej. Otóż wcale tak nie jest.
Sama jestem mieszkanką wsi i wcale nie czuję się przez to gorsza, wręcz przeciwnie, jestem z tego dumna, bo widzę w jak szybkim tempie ludzie z miasta kupują działki, aby mieć tu swój azyl. Jestem oburzona niektórymi komentarzami, nie prawdą jest, że autobusy jeżdżą co 3 godziny. Co 15 min. przejeżdża bus, szkoły wcale nie są na niskim poziomie (w mojej szkole jest nawet kilku olimpijczyków), internet jest w prawie każdym domu, a rzadkością jest spotkać krowę czy konia! Większość ludzi pracuje w miastach i wcale nie brudni czy zaniedbani. Domy są na prawdę bardzo ładne i nie często można spotkać rozwalające się chałupy ze stodołami i bydłem. Większość ma ładne ogródki, i milo jest w lecie usiąść przed własnym domem z rodziną i rozpalić gril czy nawet ognisko. Wieczorem, siedząc na balkonie, mogę wsłuchać się w dźwięki wydawane przez świerszcze i oglądać gwiazdy.
Dziwi mnie stosunek ludzi z miasta do osób ze wsi, uważa się, że dziewczyny ze wsi są głupie, puszczalskie i czekają tylko żeby się "wyrwać" do miasta i szczytem ich możliwości jest bycie kurą domową, a wielkim marzeniem wyjść za mąż. Mężczyzn zaś uważa się za nieokrzesanych, brudnych pijaków z butelką piwa pod sklepem, bezrobotnych, którzy czasem dorabiają na budowach, a potem i tak wszystko przepijają. Starszych uważa się za wścibskich i dewotki klepiące różaniec w kościele. Owszem,są i takie przypadki, ale jest ich bardzo niewiele. Poziom życia na wsi jest wysoki.
Mam nadzieję, że przybliżyłam niektórym jak wygląda życie na polskiej wsi, aby Wasze poglądy nieco się zmieniły. Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi, a o byciu wieśniakiem nie decyduje miejsce zamieszkania tylko sposób zachowania.
Pozdrawiam całą Redakcję i wszystkich Czytelników papilota. J.
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl
Zobacz także:
Wasze listy: Jestem zbyt idealna, faceci się mnie boją
Marlena zastanawia się, czy jej nieprzeciętna uroda i błyskotliwość odstraszają od niej mężczyzn
Wasze listy: Starzeję się i żałują zmarnowanej młodości!
Maryla ma 56 lat i poczucie, że nic jej już w życiu nie czeka.