Sarah Burge zdobyła niedawno pewien rozgłos. Okazało się, że wstrzykuje swojej starszej, nastoletniej córce botoks. Teraz wyszło na jaw, że młodszą, siedmioletnią Poppy, uczy erotycznego tańca na rurze.
Kobieta nie widzi jednak niczego zdrożnego w tym działaniu. - Dzięki temu Poppy jest zdrowa i szczęśliwa. A jeśli w przyszłości będzie chciała zostać tancerką na rurze, to przecież nie będę jej powstrzymywać - broni się Sarah.
- Całymi godzinami ćwiczymy pozycje, tańcząc do naszej ulubionej muzyki - opowiada Sarah. - Dziecku nie dzieje się krzywda. Wolę, żeby czuła się zdrowo i miała ambicje niż siedziała przez cały dzień przed telewizorem i tyła jak wiele innych dzieci - dodaje kontrowersyjna matka.
- Ludzie myślą, że rura to obiekt seksualny. W społeczeństwie są źli Ludzie, którzy będą mieć brudne myśli na temat tego, co robi Poppy. Ale ja zawsze będą ją chronić przed takimi ludźmi. Kiedy tańczy, to w pobliżu nie ma żadnych pedofilów, nic jej nie grozi - zapewnia Angielka.
Na Fakt.pl przeczytaj również: Odnalazła syna przez Internet
Zobacz także: