O Stinie Sanders zrobiło się głośno pod koniec ubiegłego roku. Modelka i blogerka zdecydowała się na zmianę swojego internetowego wizerunku. Po latach pozowania w wymyślnych strojach, pełnym makijażu i z zawsze idealnie ułożonymi włosami - postanowiła pokazać prawdziwą siebie. Wszystko po to, by uświadomić swoim obserwatorom, że nie ma ideałów.
- Całe życie jestem osądzana na podstawie tego, że jestem modelką. Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że cały czas walczę z brakiem pewności siebie albo że wychowywałam się w rodzinie z niepełnosprawnym rodzeństwem. Social media pokazują tylko część prawdy - tłumaczyła swoją metamorfozę.
Od tego czasu straciła już tysiące rozczarowanych fanów, a liczba obserwatorów na Instagramie wciąż spada. Ona nie daje za wygraną i bez skrępowania prezentuje np. pryszcze na plecach. Z taką urodą chyba naprawdę wolno jej więcej…
Zobacz również: Modelka z Instagrama ma dosyć obłudy i oszukiwania fanów. Jak naprawdę wygląda jej życie?
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
Stina Sanders
Zobacz również: Jak wyglądało pierwsze zdjęcie wrzucone na bloga Maffashion?
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
Stina Sanders kiedyś
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
Stina Sanders kiedyś
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
Stina Sanders w bardziej naturalnej odsłonie
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders
fot. zrzut ekranu instagram.com/stinasanders