W 2009 roku 57-letnia Amerykanka Charla Nash z Connecticut została dotkliwie pogryziona przez szympansa i straciła niemal całą twarz oraz obie dłonie. Deformacja oczu, ust, nosa i mięśni twarzy całkowicie uniemożliwiła jej codzienne funkcjonowanie oraz doprowadziła do utraty wzroku. Jedyną szansą na powrót do normalnego życia był dla Charli skomplikowany zabieg transplantacji twarzy.
Przeprowadzenia tej operacji podjął się zespół 30 lekarzy i pielęgniarek z Brigham and Women’s Hospital w Bostonie. Dzięki ich wysiłkom 57-latka otrzymała nowy nos, policzki, zęby oraz mięśnie i skórę twarzy, które pobrano od anonimowego dawcy. Jak twierdzi doktor Bohdan Pomahac, który kierował operacją, transplantacja twarzy się udała. Niestety, organizm Charli odrzucił przeszczepione dłonie, nie udało się również przywrócić jej wzroku.
Istnieje duża szansa, że już za kilka miesięcy Charla będzie mogła pierwszy raz od dwóch lat się uśmiechnąć oraz znowu poczuć smak pizzy, którą uwielbia. Niestety, do tej pory jadła jedynie zmiksowane papki. Gdy kobieta odzyska zdolności mimiczne oraz czucie w mięśniach twarzy będzie mogła poruszać żuchwą i językiem, co ułatwi jej spożywanie pokarmów i umożliwi mówienie.
Mimo że Charlę czeka jeszcze długa i żmudna rehabilitacja, 57-latka nie traci nadziei, że uda jej się odzyskać radość życia, jaką tryskała zanim doszło do straszliwego wypadku.
Operacja, którą przeszła Charla była trzecim tego rodzaju zabiegiem w USA. Pierwszy udany przeszczep twarzy przeprowadzono w 2007 roku w Hiszpanii.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Nastolatek sprzedał nerkę, żeby zarobić na najnowszego iPada
Po przeprowadzonej nielegalnie operacji jest w fatalnym stanie. Nikt nawet nie wie, czy ludzie, którzy wycięli nerkę byli lekarzami!
Toksyczna WARSZAWA: To tutaj mieszkają najbardziej zestresowani Polacy!
Mieszkańcy stolicy kilka razy w tygodniu jedzą fast foody, nie mają czasu na sport i najwięcej palą.