Takiej sylwetki zazdroszczą jej znacznie młodsze kobiety, a mężczyźni dosłownie płaczą z zachwytu na jej widok. Stephanie Arnott to żywy dowód na to, że z wiekiem wcale nie musimy tracić na atrakcyjności fizycznej. Ona wiele już przeżyła, ale pomimo to zachowuje fantastyczną formę. Jest szczupła, opalona, na brzuchu widoczny jest wyraźny zarys „sześciopaka”, a gładka twarz zupełnie nie zdradza, ile ma lat.
- Ludzie zatrzymują mnie na ulicy, bo twierdzą, że wyglądam jak gwiazda. Podobno zawsze wyglądam tak, jakbym wyszła wprost z planu filmowego. Są zaskoczeni, że istnieją tak atrakcyjne kobiety, jak ja. Młode dziewczyny zazdroszczą mi formy, a ich faceci rozczulają się na widok mojej doskonałości. Spowodowałam już przynajmniej kilka wypadków samochodowych, bo kierowcy, zamiast patrzeć na drogę, spoglądali na mnie – wyznaje z wrodzoną skromnością.
Zobaczcie ją z bliska, dowiedzcie się, ile ma lat i zapoznajcie się z jej niezwykłymi wypowiedziami...
„W słoneczne dni uwielbiam pucować swój samochód w samym bikini. Bo niby dlaczego nie?”
„Dzień po wyborach Miss Świata wybrałam się do pubu. Tam zatrzymał mnie pewien mężczyzna i zapytał: Co robiłaś wczoraj? Powinnaś wziąć udział w tym konkursie i wygrać!”
Stephanie Arnott ma 58 lat!
„W rzeczywistości wyglądam jeszcze lepiej, niż na fotografiach”.
„Często zakładam obcisłe białe legginsy, ale wcale nie zależy mi na męskich spojrzeniach”.
„Kiedy odbierałam swoją wnuczkę z ze szkoły, jedna z jej koleżanek stwierdziła, że wyglądam jak jej siostra lub matka, ale na pewno nie jak babcia”.
Sama twierdzi, że jest właścicielką twarzy i ciała 35-latki.
Też tak sądzicie?