Jeśli obserwuje się międzynarodową blogosferę modową, trudno nie odnieść wrażenia, że coś się w ostatnich miesiącach zmieniło. Spychane do tej pory na drugi plan przedstawicielki nurtu plus size, dzisiaj wychodzą na pierwszą linię. Im większe, fantazyjniej ubrane i pozbawione kompleksów, tym lepiej. Kilka z nich prezentowaliśmy już na naszych łamach. Dzisiaj przyszedł czas na ikonę. Poznajcie Tess Munster.
Urodziła się 1985 roku w maleńkim amerykańskim miasteczku, by po latach przeprowadzić się do słonecznego Los Angeles i zrobić zawrotną karierę. Zaczynała jako blogerka i temu wciąż poświęca najwięcej czasu. Jest także modelką, makijażystką i aktywistką na rzecz pozytywnego postrzegania ciała. Bez względu na wymiary. Ma na swoim koncie profesjonalne sesje zdjęciowe, kampanie reklamowe, a także kilka telewizyjnych epizodów.
Obok niej nie można przejść obojętnie. Nie wstydzi się ani jednej swojej fałdki i ani jednego dodatkowego kilograma. Wygląda na szczęśliwą i bardzo zadbaną kobietę, a pewności siebie może jej zazdrościć wiele kobiet... Rozumiecie jej fenomen?