Każdy normalny człowiek na widok cierpienia innych reaguje podobnie – przerażeniem, współczuciem, ofertą pomocy. Zwłaszcza, jeśli sytuacja dotyczy małego i niewinnego dziecka, które pomimo młodego wieku, musiało zmierzyć się z niewyobrażalnym bólem i strachem. W tym przypadku było jednak inaczej i naprawdę trudno to zrozumieć. Oto dziewczynka, która zasługuje na podziw i wsparcie, a jedyne co otrzymała, to upokorzenie.
Kilka tygodni temu w domu dziadka 3-latki doszło do potwornej tragedii. Victoria przebywała w jednym pomieszczeniu z jego trzema psami. Choć były to pitbulle, czyli rasa potencjalnie niebezpieczna, nikt nie przypuszczał, że mogą zrobić komuś krzywdę. Do tej pory były potulne i w pełni akceptowały dziewczynkę. Tym razem jednak zareagowały inaczej. Rzuciły się na nią i gdyby nie reakcja mężczyzny, rozszarpałyby ją na śmierć.
Dziewczynka trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami. Przede wszystkim twarzy...
3-letnia Victoria Wilcher - ofiara wściekłych psów i... nieodpowiedzialnych ludzi.
W wyniku ataku rozwścieczonych psów, Victoria doznała m.in. złamania górnej i dolnej szczęki, kości policzków oraz prawego oczodołu. To ostatnie doprowadziło do prawdziwej tragedii, bo dziewczynka straciła przez to oko. Przez kilka tygodni dochodziła do siebie. Przeszła wiele poważnych i bolesnych operacji, ale mimo wszystko nie straciła pogody ducha.
Choć nie ma oka, a na jej twarzy i szyi widoczne są wyraźne blizny, stara się być normalną 3-latką. W ubiegłym tygodniu zatrzymała się razem ze swoją babcią w lokalu fast food. Ze względu an obrażenia dziewczynka może jeść tylko miękkie dania, więc zamówiły tłuczone ziemniaki z sosem. Nie doczekały się realizacji, bo personel nie zdecydował się ich obsłużyć. Wręcz przeciwnie – poproszono je o opuszczenie lokalu - „dla dobra innych klientów”.
W czym problem? Okazało się, że Victoria jest zbyt brzydka!
Babcia dziewczynki usłyszała, że powinny opuścić lokal, bo twarz Victorii może zniesmaczyć, a wręcz obrzydzić pozostałych klientów. 3-latka doskonale zdała sobie sprawę, w czym rzecz. Zajście doprowadziło do tego, że zamknęła się w sobie i nie jest w stanie nawet spojrzeć w lustro. Wcześniej nie miała z tym problemu.
Przedstawiciele sieci fast food, która obecna jest także w Polsce, zapowiadają wewnętrzne śledztwo w tej sprawie. Postępowanie wciąż trwa. Na razie zaproponowano rodzinie dziewczynki, że firma pokryje kolejne wydatki związane z leczeniem. Na ten cel zarezerwowano 30 tysięcy dolarów.
To miły gest, ale w głowie się nie mieści, że w ogóle mogło do takiej sytuacji dojść.
Tak Victoria wyglądała na chwilę przed tragedią.