Gwiazdy filmowe bardzo często są dla nas wzorami do naśladowania. Jako małe dziewczynki marzymy o tym, by być równie popularne i piękne. Brytyjka Penny Brown od lat za swój ideał piękna uważa bohaterkę amerykańskiej komedii kryminalnej „Kto wrobił królika Rogera?”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że podziwiana Jessica Rabbit to tylko animowany wytwór ludzkiej wyobraźni. I gdyby nie to, że 28-latka naprawdę zaczęła się do niej upodabniać.
Filmowa postać miała dwie charakterystyczne cechy – sporej wielkości biust i bardzo wąską talię. W przypadku Penny nie było to takie proste, bo dziewczyna nie należy do najsmuklejszych. Co ciekawe, nie zdecydowała się na radykalne odchudzanie. Zamierzony efekt osiągnęła w zupełnie inny sposób. Aby wymarzone proporcje były zachowane, powiększyła swój biust (przeszła dwie operacje, z miseczki H na O), a talię postanowiła wypracować niemal siłą – nosząc bardzo wąski gorset.
28-latka chodzi w nim praktycznie bez przerwy. W ciągu doby pozwala sobie tylko na godzinę bez niego. W przeciwnym wypadku nie mogłaby jeść, bo jak sama przyznaje, żołądek jest tak ściśnięty, że nie przyjmuje wtedy pokarmu.
Podoba Wam się?
Polecamy także: Co dzieje się z ciałem modelki, która przestaje się głodzić? Liza przeżyła to na własnej skórze...
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/penny_underbust/)