14-letnia Chloe Church cierpi na bardzo poważną wrodzoną chorobę serca. Każdy najmniejszy stres czy zdenerwowanie wywołuje w jej organizmie arytmię, która może spowodować nawet śmierć. Życie z taką chorobą jest naprawdę ciężkie. Dziewczynka musi bowiem unikać wszelkich stresujących sytuacji, które powodują przecież zwiększone wydzielanie adrenaliny, wywołującej kołatanie serca.
Jednak jak nastolatka może się nie denerwować? Dopiero przecież poznaje Życie i tak wiele bodźców oddziałuje na nią każdego dnia. Chociażby taka pierwsza miłość, dla innych zupełnie niegroźna, dla 14-letniej Chloe może skończyć się śmiercią. Wrażenia i emocje związane z tym niezwykłym uczuciem mogą bowiem okazać się dla jej organizmu swoistym szokiem.
Dziewczynka nie może normalnie żyć. Musi unikać wszelkich sytuacji, które podnoszą tętno i ciśnienie krwi. Nie może więc tańczyć na dyskotekach, chodzić do wesołego miasteczka, uprawiać sportu czy też oglądać horrorów. Choroba jest na tyle poważna, że nastolatka nie posiada nawet budzika w swojej sypialni, którego nagły dźwięk, mógłby przecież za bardzo pobudzić jej organizm.
Lekarze obawiają się również tego, co się stanie, gdy Dziewczynka zacznie chodzić na randki. Istnieje bowiem ryzyko, że jakikolwiek miłosny zawód, nieporozumienie z partnerem wywoła u niej atak serca.Rodzice czternastolatki żyją w ciągłym strachu. Wciąż szukają pomocy dla swojej córki. Na chorobę dziewczynki nie wynaleziono jeszcze jednak skutecznego lekarstwa. Chloe musi po prostu zaakceptować to, że nie jest do końca zdrowa i zawsze będzie musiała bardzo uważać na swoje postępowanie.
Dorastająca Dziewczynka, jak sama mówi, chciałaby już niedługo przeżyć swój pierwszy pocałunek. Nie wiadomo jednak czy spełnią się jej marzenia. Takie silne doznanie może ją przecież zabić...
Karina Hefner
Zobacz także:
Poznaj wzruszającą historię małżeństwa, które przekonało się, jak ryzykowne było adoptowanie dzieci pochodzących z rodziny patologicznej.
Urodziła dziecko jak miała 12 lat! Dzisiaj ma 23 i jest babcią! JAK TO MOŻLIWE?
Niedaleko pada jabłko od jabłoni... Ta historia udowadnia, że dzieci bardzo często biorą przykład z rodziców. Niestety, nie zawsze z pozytywnym skutkiem.