Lizzie Velasquez to postać absolutnie wyjątkowa. Młoda Amerykanka cierpi na NSP czyli zespół wad, które powodują wiele groźnych powikłań, w tym m.in. zahamowanie wzrostu, zniekształcenie twarzy czy zanik tkanki tłuszczowej. To im zawdzięcza specyficzny wygląd. 26-latka nie jest w stanie przytyć, chociaż każdego dnia przyjmuje nawet 8 tysięcy kalorii. Nigdy nie ważyła więcej, niż 27 kilogramów.
Nawet tak ciężka choroba nie pozbawiła jej pewności siebie i chęci do życia. Z wrodzonym poczuciem humoru reaguje na określenia typu „najbrzydsza kobieta świata” (sama podkreśla, że nie obraża się z tego powodu). Doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich słabości, ale wykorzystuje je w słusznym celu – chce motywować innych chorych do działania. Ona jest najlepszym przykładem tego, że nie wolno się poddawać.
Velasquez gościła już na naszych łamach, ale jeszcze nigdy w takim wydaniu. Tym razem wcieliła się w rolę modelki i wzięła udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej. To trzeba zobaczyć!