Nadieżda Krupska – kim była żona Lenina?

Choć żartowano, że wygląda jak śledź, była najważniejszą kobietą w życiu wodza rewolucji…
Nadieżda Krupska – kim była żona Lenina?
Fot. Wikipedia
14.07.2016

Urodziła się 26 lutego 1869 roku w Petersburgu, rodzinie carskiego oficera, którego pułk walczył m.in. z uczestnikami powstania styczniowego. Nadieżda była spokojną i zamkniętą w sobie dziewczynką. „W gimnazjum nie miała wielbicieli, nie jeździła na łyżwach, nie tańczyła, rozmawiała tylko z kilkoma koleżankami i przyjaciółkami matki” – wspominała po latach Ariadna Tyrkowa, znajoma ze szkolnej ławki. „Nadia powoli się ruszała i powoli myślała. Za to kiedy już zrozumiała i przetrawiła informację – za nic nie zmieniała zdania” – dodawała.

Krupska spędziła dzieciństwo w Polsce, gdzie jej ojciec pełnił stanowisko naczelnika powiatu grójeckiego. Później wróciła do Rosji, gdzie rozpoczęła naukę na Wyższych Kursach Żeńskich, jednak rozczarowana studiami postanowiła przerwać edukację. Przez kilka lat bezpłatnie wykładała w wieczorowej szkole dla robotników.

W Petersburgu zbliżyła się do środowisk marksistowskich, a w lutym 1894 r., podczas spotkania nielegalnego kółka samokształceniowego, poznała młodego prawnika Włodzimierza Uljanowa, który kilka lat później zaczął używać pseudonimu Lenin. To spotkanie na zawsze odmieniło jej życie.

Ta dziewczyna ma niedorzecznie WĄSKĄ TALIĘ. Czy to w ogóle jest seksowne?!

Cichy ślub

Po latach Krupska wspominała, że Lenin początkowo nie zwracał na nią uwagi, ale dość szybko nawiązała się między nimi nić sympatii. Spotykali się coraz częściej i prowadzili wielogodzinne rozmowy. „Byłam w tym czasie zakochana w szkole, mogłam o niej mówić godzinami. A Władimira Iljicza interesował każdy szczegół odzwierciedlający byt i życie robotników” – opisywała później Krupska, skrupulatnie unikając zdradzania jakichkolwiek kwestii intymnych.

Czy byli parą w dzisiejszym tego słowa rozumieniu? Trudno powiedzieć. Lenin uchodził za mężczyznę, dla którego najważniejsza jest polityka i idea światowej rewolucji. „Wystarczy jeden rzut oka na Krupską, a zrozumiecie, że nie interesował się kobietami” – stwierdził kiedyś złośliwie Ilja Erenburg, znany rosyjski pisarz.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w Nadieżdzie znalazł bratnią duszą. Włączył ją do ścisłego kierownictwa swojej organizacji, a Krupska szybko stała się jego prawą ręką. „Bez tej kobiety Lenin nie zorganizowałby partii bolszewickiej i pewnie nie byłoby rewolucji październikowej” – twierdzi Władlen Łoginow, autor jednej z biografii sowieckiego przywódcy.

Nadieżda Krupska

Fot. Wikipedia

10 lipca 1898 r. Krupska i Lenin wzięli ślub w miejscowości Szuszenskoje w górach Ałtaj, gdzie przywódca bolszewików został zesłany przez carskie władze. Na wyraźnie życzenie matki Nadieżdy ceremonia odbyła się w prawosławnej cerkwi, choć państwo młodzi nie ukrywali, że są ateistami. Świadkami zostało dwóch miejscowych chłopców, ponieważ policja nie zgodziła się na przyjazd partyjnych towarzyszy Lenina, który założył na palec Krupskiej obrączkę wykonaną z… miedzianej monety pięciokopiejkowej.

Żona wiernie towarzyszyła Leninowi na zesłaniu i podczas  dwóch emigracyjnych pobytów w Europie, w latach 1901-05 i od 1907 do 1917 roku, gdy w zaplombowanym wagonie wróciła z nim do Piotrogrodu, gdzie niebawem miała rozpocząć się rewolucja październikowa, która uczyniła z męża Krupskiej przywódcę nowego państwa – Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

Nadieżda Krupska

Fot. Wikipedia

Miłosny trójkąt

Nadieżda zawsze dzielnie stała u boku męża, choć doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, że Lenina fascynuje inna kobieta. W 1909 r. w Paryżu poznał bowiem francuską komunistkę Inessę Armand, do której zapałał uczuciem, jakiego nigdy nie żywił do Krupskiej. „Armand jak kometa pojawiła się w nudnym i pozbawionym osobistych emocji życiu przyszłego wodza rewolucji. Była wyjątkowo piękna, elegancka i pełna energii. Była także otwarta i pełna pasji, emocjonalna i empatyczna” – opisuje jeden z biografów wodza rewolucji.

Nadieżda początkowo gotowa była odejść, ale na życzenie Lenina została i pogodziła się z faktem, że w życiu jej męża jest inna kobieta. „Godzinami spacerowaliśmy po zasypanych liśćmi leśnych ścieżkach. Zazwyczaj wybieraliśmy się w trójkę: Władimir Iljicz, Inessa i ja. (…) Czasami odpoczywaliśmy na słonecznej polanie pokrytej krzewami. Iljicz szkicował tezy przemówień, ja uczyłam się włoskiego (…). Inessa szyła spódnicę i rozkoszowała się ciepłem słońca” – wspominała pobyt ich trójki w Galicji.

Zobacz również: Melanie Gaydos - modelka z chorobą genetyczną?

Nadieżda Krupska

Fot. Wikipedia

Tragiczny kres „trójkąta” nastąpił jesienią 1920 r., gdy Armand zaraziła się cholerą i zmarła w kaukaskim mieście Biesłan. Jej śmierć wstrząsnęła Leninem i według biografów stała się jedną z przyczyn wylewu, jakiego doznał sowiecki przywódca. Na pogrzebie Inessy w Moskwie sprawiał wrażenie całkowicie załamanego człowieka.

Mógł jednak wciąż liczyć na żonę. Krupska opiekowała się coraz bardziej chorym mężem, który po trzecim wylewie w 1923 r. został częściowo sparaliżowany i miał kłopoty z mówieniem. Mógł tylko bezsilnie obserwować walkę o przywództwo w partii bolszewickiej, którą z czasem wygrał jego zaciekły wróg – Józef Stalin.

Krupska popadła w depresję. „Trzyma mnie przy życiu tylko fakt, że Wołodia cieszy się, kiedy mnie widzi rano, bierze mnie za rękę, i czasami rozmawiamy bez słów o różnych rzeczach, które i tak nie mają nazw” – pisała w liście do córki Inessy Armand.

Nadieżda Krupska

Fot. Wikipedia

Otruta przez Stalina?

Włodzimierz Lenin zmarł 21 stycznia 1924 r. Przed śmiercią przekazał żonie testament, w którym ostrzegał towarzyszy przed brutalnością Stalina. Członkowie partii nie poznali jednak treści tego dokumentu, ponieważ – zgodnie z decyzją następcy Lenina – został utajniony.

Po śmierci męża Krupska została zmarginalizowana przez Stalina, ale mimo to nie zaprzestała aktywności. Wstawała o piątej rano, odpowiadała na liczne listy. W styczniu 1939 r., na miesiąc przed śmiercią, napisała 20 artykułów, miała 16 wystąpień publicznych, 12 zebrań i dostała 240 listów.

Zmarła 27 lutego, tuż przed kolejnym zjazdem partii. Jako przyczynę śmierci podano ślepą kiszkę i zapalenie otrzewnej. Nie brakuje jednak teorii spiskowych, według których Krupska została otruta przez Stalina, który 25 lutego, w przeddzień 70. urodzin Nadieżdy, przysłał jej tort. Po kilku godzinach kobietę ze straszliwymi bólami żołądka odwieziono do szpitala.

Prochy Nadieżdy Krupskiej pochowano z honorami w murze kremlowskim.

Zobacz również: Czy to NAJBRZYDSZA modelka świata? Ślicznotki i tak mogą jej pozazdrościć kariery

RAF

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 4.75 / 5
gość (Ocena: 5) 16.07.2016 15:25
Wyobrażacie to sobie, żeby spotykać się z kochanką swojego męża? Brrr!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.07.2016 18:28
Oj, Krupska byla tez spora feministka... Jej życie miało troche więcej pikanterii.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.07.2016 12:06
Super artykuł!
odpowiedz
gość (Ocena: 4) 14.07.2016 11:22
Smutne życie miała kobieta.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie