Rose jest jednym z przykładów na to, że bez względu na wszystko trzeba normalnie żyć i cieszyć się tym, co się ma. Urodziła się z wadą genetyczną, która objawiła się straszną deformacją kończyn dolnych, w rezultacie amputowanych, gdy miała zaledwie dwa lata. Jak sama mówi, decyzja matki o operacji pozwoliła jej przeżyć względnie normalne dzieciństwo. Choć w szkole kazali jej nosić protezy, Rose się zbuntowała. Powiedziała, że nie ma nóg, taka jest jej natura i taką muszą ją zaakceptować. Do szkoły jeździła na deskorolce.
W 1997 wyszła za mąż, za Dave’a Sigginsa. Poznali się w sklepie z częściami samochodowymi. Ich znajomość szybko przekształciła się w bliższe relacje. Mieli normalne wesele, a panna młoda wystąpiła w białej sukni. Mąż Rose cały czas się śmieje w żartach, że była mniejsza od tortu weselnego.
Po dwóch latach małżeństwa okazało się, że Rosemarie jest w ciąży. Do tej pory żadna kobieta z Sacral Agenesis nie urodziła dziecka. Spośród lekarzy opiekujących się Rose, tylko jeden nie zalecał aborcji. Uwierzyła doktorowi Wilsonowi. Ten ostrzegł, że powikłania mogą doprowadzić do śmierci jej i płodu, ale ona oznajmiła, że jeśli podczas porodu będą wybierali między życiem jej i dziecka - mają wybrać dziecko.
Mimo tych obaw, Rose urodziła zdrowego syna. Po śmierci matki przejęła rolę głowy rodziny. Jej ojciec jest poważnie chory, a brat opóźniony w rozwoju - ma mentalność kilkulatka.
Państwo Siggins doczekali się drugiego dziecka. W wolnych chwilach Rose remontuje Mustanga z 1968 roku. Planuje start w wyścigach. Mimo wszystkiego stawia sobie kolejne cele, które nawet dla zdrowych ludzi mogą się wydawać ambitne. Jej wewnętrzna siła motywuje wszystkich do działania.
Zobacz także: