Nie wszędzie na świecie matki mogą być ze swoimi dziećmi. W najbardziej ubogich rejonach świata potomstwo bardzo często zostawiane jest samemu sobie, kiedy rodzice wyruszają w daleką podróż w poszukiwaniu jakiejkolwiek pracy. Tak było i tym razem, ale finał tej historii jest dość niecodzienny.
Mały Tha Sophat z Kambodży ma dopiero 1,5 roku, ale już teraz musiał zmierzyć się z brutalną rzeczywistością. Jego rodzice nie byli w stanie utrzymać się w rodzinnej osadzie, więc zostawili wszystko i wyruszyli w świat w poszukiwaniu szczęścia. Bez syna.
Chłopiec pozostał ze swoimi dziadkami, którzy mimo najlepszych chęci nie mogli zastąpić małemu dziecku ojca i matki. Tha znalazł sobie matkę zastępczą, z którą łączy go niezwykła więź. Zaskakujące jest to, że nowa mama to... krowa.
Dziecko podpatrzyło, w jaki sposób karmione są nowo narodzone zwierzęta. Pewnego dnia Tha zakradł się do stojącej na pastwisku krowy i... zaczął pić mleko prosto z jej wymion. Najwidoczniej potrzebował nie tylko świeżego pokarmu, ale i bliskości charakterystycznej dla układu matka-dziecko.
Dziadkowie próbowali odzwyczaić chłopca od tego dziwnego procederu, ale to na nic się stało. Codzienne picie mleka prosto od krowy (w tym przypadku dosłowne) stało się obowiązkowym rytuałem, z którego dziecko za nic nie chce zrezygnować.
Więcej podobnych newsów znajdziesz na Hanter.pl
Zobacz także:
Oto największy od 25 LAT noworodek (Nie zgadniecie, ile ważył w chwili narodzin!)
Lekarze byli w szoku.
Ta mała ŚWINKA ma DWA RYJKI - czy to plaga dziwolągów?!
Jej właściciele są nią zauroczeni i chwalą się stworem całemu światu.