Kiedy wyobrażamy sobie rozbieraną sesję zdjęciową, przed oczyma staje nam szczupła, zgrabna i pełna seksapilu kobieta, która jest świadoma swoich niewątpliwych atutów. Żeby się odważyć na taką otwartość, trzeba mieć ku temu warunki. Okazuje się jednak, że czasami wcale nie jest to konieczne, czego najlepszym dowodem jest nasza bohaterka. Nagie fotografie to dla niej forma terapii.
Patrząc na jej ciało, można mieć wątpliwości, czy należy je odsłaniać. Wyraźna nadwaga, cellulit, nieestetyczne blizny... Trudno w to uwierzyć, ale dla tej 29-latki taka figura to spełnienie najskrytszych marzeń. Nigdy nie wyglądała aż tak dobrze. Ma za sobą trudny czas, kiedy po rozwodzie musiała nauczyć się żyć na nowo. Zrzuciła niemal 50 kilogramów. Powoli zaczyna sobie także radzić z przykrą chorobą – ropniami mnogimi pach, które szpecą jej ciało.
- Kiedy twoje ciało wygląda tak, a nie inaczej, masz tylko dwa wyjścia – walczyć z tym lub spróbować się pogodzić. Ja próbuję żyć normalnie – tłumaczy Stephanie Athena-Marie, uczestniczka tego niezwykłego projektu. Myślicie, że to dobry sposób na oswojenie się z własną powierzchownością?
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie
fot. thewomanformerlyknownasbeautiful.com
29-letnia Stephanie Athena-Marie