Sade Biggs jest śliczną dziewczynką i pilną uczennicą, ale różni się od swoich szkolnych koleżanek. 8-latka nie jeździ na rowerze i nie bawi się z przyjaciółmi, bo traci przytomność aż 30 razy w ciągu dnia. Jak donosi "The Daily Mail", mała Brytyjka cierpi na najostrzejszą odmianę narkolepsji - rzadko spotykaną i trudną w leczeniu.
Dana Thomson, 37-letnia mama dziewczynki szybko zorientowała się, że jej córka jest co najmniej wyjątkowa. - Już jak miała dwa latka zauważyłam coś niepokojącego. Sade spała całe dnie i noce, w ogóle nie płakała, do tego potrafiła czasem zasnąć z pokarmem w ustach - wspomina - Najbardziej przeraziłam się, gdy byłyśmy razem na rowerze. Jechała cały czas za mną, ciągle sprawdzałam, ale gdy raz się odwróciłam rowerek był przewrócony, a ona leżała obok i spała.
Nie ma określonych pór dnia, w których dziewczynka nagle zasypia; czasem dzieje się to w dzień, a czasem w nocy. Wówczas traci kontrolę nad swoim ciałem, bezwładnie opadając na ziemię, co rodzi dodatkowe zagrożenie dla jej zdrowia i życia.
Sade cierpi również z powodu dręczących ją koszmarów. - Przeważnie widzę kościotrupy i wiedźmy, to uczucie jest tak silne, jakby naprawdę tam były - opowiada z przerażeniem.
Przyczyna narkolepsji leży w mózgu, który zatraca umiejętność regulowania normalnych cyklów snu. Niestety, to nieuleczalna choroba i jedyne, co można zrobić, to złagodzić objawy. Na szczęście, u Sade problem został wcześnie zdiagnozowany, a dzięki temu dziewczynka ma szansę na autentyczną redukcję choroby.
Maja Kostrzewa
Zobacz także: