Wiele małych dzieci zazwyczaj grymasi przy jedzeniu lub odmawia przyjmowania konkretnych pokarmów. Dla 9-letniego chłopczyka z Nowego Jorku uproszczone menu nie jest jednak kwestią osobistego wyboru, a koniecznością, wymuszoną przez niezwykle skomplikowaną chorobę.
Eozynofilowe zapalenie przełyku, bo o tej dolegliwości mowa, uniemożliwia 9-latkowi normalne, codzienne funkcjonowanie. Joshua nie może przyjmować aż 99 proc. pokarmów żywnościowych, ponieważ jest uczulony niemal na każde jedzenie. Nawet wąchanie niektórych produktów może się dla chłopca skończyć śmiercią, dlatego jego rodzina musi przygotowywać wszystkie posiłki na tarasie przed domem.
Mimo okrutnej choroby, mały Nowojorczyk jest niezwykle dzielny. Nie narzeka, że pokarmy musi przyjmować albo za pomocą sondy, albo w postaci tabletek przepisanych przez lekarzy. Jedyne, z czym nie jest w stanie się pogodzić, to fakt, że nie może chodzić do szkoły razem z innymi dziećmi. – Joshua budzi się każdego dnia o 6.45 rano i wygląda przez okno. Patrzy na uczniów biegnących do szkolnego autobusu. Czasami płacze, że nigdy nie będzie wśród nich – mówi mama chłopca, Cara. – Dla mnie ważne jest jednak co innego – dodaje. – To, że Joshua żyje. Każdy kolejny dzień jego życia jest dla mnie jak cud.
Maja Zielińska
Zobacz także:
ADHD? To wina matki! (Koniecznie przeczytaj, czego NIE robić w ciąży)
Potwierdził to eksperyment przeprowadzony na ciężarnych myszach.
12-letnia olbrzymka ze Szkocji: Ma prawie 190 cm wzrostu i nadal rośnie (BIEDNA!)
Dziewczynka cierpi na rzadką chorobę genetyczną.