Nie wystąpiła w żadnym programie telewizyjnym i nie widać jej w tradycyjnych mediach. A pomimo to jest jedną z najpopularniejszych Polek. Julia Dybowska to niekwestionowana gwiazda Internetu. Jej profil na Instagramie obserwuje już ponad 310 tysięcy osób, a liczba ta cały czas rośnie. Hejterów także, o czym najlepiej świadczy jej życiowe motto: miarą sukcesu jest liczba wrogów.
Dla wiernych fanów to uosobienie seksapilu, kobiecości i stylu. Dla krytyków - sztuczności i ekshibicjonizmu. Jedno jest pewne - to nazwisko elektryzuje, a przez częste podróże Julia staje się wizytówką Polski na świecie. Dla 26-letniej Patrycji z Warszawy jest wzorem do naśladowania. Młoda kobieta chce powtórzyć sukces swojej idolki, a marzenie to jest w fazie realizacji.
W rozmowie z nami zdradza, do czego zainspirowała ją ulubiona użytkowniczka Instagrama. Czy kiedyś rzeczywiście jej dorówna?
Zobacz również: Julia Dybowska pokazuje swoje SZCZUPŁE NOGI! Seksowna?
źródło: Instagram (instagram.com/juliadybowska)
Patrycja trafiła na profil Julii zupełnym przypadkiem. Było to mniej więcej rok temu. Chociaż jest heteroseksualną kobietą - z miejsca się zakochała. Uśmiechnięta blondynka z Internetu zachwyciła ją urodą i światowym życiem. 26-latka postanowiła wprowadzić w życie plan, który ma ją do niej upodobnić.
- Wiem, że niektórzy ją krytykują, ale dla mnie jest objawieniem. Drobna kobietka ze śliczną buzią i cudownym ciałem. Od razu widać, że robi to, co lubi. Każdy chciałby wieść takie bajkowe życie. Jasne, nie wiadomo jak to wszystko wygląda od kuchni, ale wygląda na szczęśliwą. Kto by nie był wyglądając tak jak ona i podróżując po całym świecie? Zainspirowała mnie do tego, by wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o marzenia. To nie będzie proste, ale dodawane przez nią zdjęcia dodają mi otuchy. To da się zrobić, a cel wcale nie jest tak daleko. Nie wstydzę się tego, że chcę wyglądać jak Julia. Trzeba mierzyć wysoko. Jej ogromna popularność najlepiej świadczy o tym, że właśnie tak powinna wyglądać kobieta - twierdzi.
W jaki sposób chce to osiągnąć? Warszawianka zaczyna od metamorfozy wizualnej, ale nie tylko. Niedługo wyjeżdża na wakacje do ulubionego kurortu gwiazdy Instagrama.
Zobacz również: Polska Valeria Lukyanova: Poznajcie Julię! (ŁADNA?)
źródło: Instagram (instagram.com/juliadybowska)
- Nie ukrywam, że największym wyzwaniem będzie wygląd. Też jestem blondynką, ale nie tak drobną. Moje włosy są cienkie, usta malutkie, a piersiom też trochę brakuje. Ale trochę pieniędzy i wysiłku, a na pewno się uda. Zaczęłam od rozjaśnienia włosów, żeby mieć odcień identyczny, jak Julia. Na wakacje zafundowałam sobie również doczepy, żeby fryzura była pełniejsza i dłuższa. W salonie pokazałam zdjęcie idolki i wyszło bardzo fajnie. Jeszcze przed wyjazdem na wakacje chcę sobie powiększyć usta. Nie wiem czy ona też to robi, ale moje są zdecydowanie za małe. Poza tym cały czas jestem na diecie i widać pierwsze efekty - ujawnia.
Patrycja uważnie analizuje wszystkie zdjęcia dodawane przez Dybowską. Największym wyzwaniem wydaje się powtórzenie mocnego, ale jednak wciąż naturalnego makijażu.
- W tym temacie ona jest mistrzynią. Na jej twarzy nie widać żadnych niedoskonałości, a make-up prezentuje się wciąż bardzo lekko. To nie jest efekt maski. Ma zawsze idealnie wykonturowane policzki i pomalowane usta. Nie wspominając o zabójczo długich rzęsach. Zaczęłam je sobie doklejać i idzie mi to coraz lepiej. Kosmetyczka zrobiła mi identyczne brwi - dodaje z nieskrywaną dumą.
Zobacz również: Jak wygląda dzień polskiej Barbie, Julii Dybowskiej?
źródło: Instagram (instagram.com/juliadybowska)
Nasza bohaterka nie tylko chce wyglądać jak Julia, ale żyć jak ona. To ona zainspirowała ją do wakacyjnego wyjazdu. Patrycja w sierpniu wybiera się do francuskiego Saint-Tropez - miejsca, które bardzo często stanowi tło zdjęć gwiazdy Internetu.
- Mam cichą nadzieję, że gdzieś tam ją spotkam. To byłoby spełnienie moich marzeń. Nawet w tłumie turystów wypatrzę Julię. Ona błyszczy jak największy brylant. Ludzie mogą sobie mówić, że jest sztuczna, ale nikt jej nie odmówi tego, że wygląda bardzo efektownie. Przyciąga wzrok i na pewno zachwyca mężczyzn. Wiadomo, że nigdy nie będę jej wierną kopią, bo ona jest jedyna w swoim rodzaju, ale bardzo się staram. Codziennie patrzę w lustro i mówię sama do siebie: dasz radę. A moim największym marzeniem jest zaprzyjaźnić się z nią. Albo przynajmniej spędzić z nią trochę czasu. Wydaje się bardzo sympatyczna i szalona, a takich ludzi uwielbiam. Zgadzam się z nią, że im więcej masz hejterów, tym bardziej możesz być z siebie dumna. Oni plują jadem z zazdrości - twierdzi.
26-latka z Warszawy planuje założenie konta na Instagramie, gdzie pochwali się swoją metamorfozą. Na pewno o tym poinformujemy.