Exclusive: Grałam w filmach porno

Anabella odsłania kulisy kontrowersyjnego zawodu.
Exclusive: Grałam w filmach porno
19.07.2014

Polska branża erotyczna przez lata popadała w ruinę. Wielu było to na rękę, bo w konserwatywnym społeczeństwie raczej trudno spotkać kogoś, kto przyznawałby się do konsumowania tego typu treści. Wyniki wszystkich znanych badań na ten temat są jednak nieubłagane – większość mężczyzn i przynajmniej połowa kobiet raz na jakiś czas ogląda pornografię. Dzisiaj przede wszystkim w Internecie, bo tradycyjne wydawnictwa nie mają już raczej racji bytu. Przemysł dla dorosłych zdominowali przede wszystkim amerykańscy twórcy i aktorzy.

Nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy powinni mieć jednak świadomość, że i nad Wisłą powstają podobne produkcje. W większości amatorskie, ale rozpowszechniane wśród internautów za konkretne pieniądze. Za granicą rynek ten wart jest grube miliardy dolarów rocznie, u nas skala zjawiska jest nieporównywalna. Nie zmienia to jednak faktu, że w filmach tego typu występują prawdziwi ludzie. Dotarliśmy do jednej z takich osób.

Anabella, bo taki pseudonim przybrała na potrzeby tej rozmowy, ma 26 lat i na koncie kilka produkcji dla dorosłych. Jak sama przyznaje, nie jest to jej jedyne źródło utrzymania. Pracuje w zawodzie, który nie ma nic wspólnego z tym, co robi po godzinach. Rozbiera się, by mieć na przyjemności. A czy jej dodatkowe zajęcie może mieć cokolwiek wspólnego z przyjemnością? Specjalnie dla nas odsłania kulisy tej branży.

para

To był pierwszy film, ale na tym się nie skończyło.

Producenci zobaczyli, że ludzie klikają i płacą, więc dostawałam kolejne zlecenia. Zazwyczaj kręciliśmy je w tym samym miejscu i z tą samą ekipą. To ułatwiało sprawę, bo już w ogóle się nie krępowałam. Gwiazdą porno nie zostałam, bo raczej się z tego wycofałam. Nie wiem, czy na zawsze, ale po studiach znalazłam normalną pracę i chcę żyć, jak wszyscy moi znajomi. Znaleźć faceta, wziąć ślub, urodzić dziecko. Czasami czuję się sfrustrowana, że muszę harować przez miesiąc za stawkę, którą kiedyś dostawałam za dwa dni, ale cóż zrobić.

Nie jesteś pewna, czy do tego nie wrócisz?

Na teraz jestem pewna, ale przecież różnie bywa.

Kiedy się szczęśliwie zakochasz, to powiesz o swojej burzliwej przeszłości partnerowi?

To jest największy problem w tym wszystkim, bo po prostu nie wiem. Wiele razy się nad tym zastanawiałam i nie jestem pewna. Z jednej strony szczerość to podstawa, ale z drugiej – nie każdy zrozumie. Faceci może wzdychają do gwiazd filmów porno, ale raczej nie chcieliby dzielić z kimś takim życia. Dlatego wycofałam się, póki mogłam i staram się budować na nowo swoją historię. Jako grzecznej, ułożonej dziewczyny po studiach, która ma normalną pracę i szacunek innych ludzi.

para

W najmniej oczekiwanym momencie jeden z Twoich filmów może wszystko zniszczyć.

To też prawda, ale nie ma nic za darmo. Dzięki tej przygodzie mogłam sobie pozwolić na wiele. To nie są stawki jak na Zachodzie, ale na fajne wakacje w egzotycznych krajach było mnie stać. Ktoś może stwierdzić, że zrobiłam sobie krzywdę, ale na razie tak na to nie patrzę. To była inwestycja w siebie. Kontrowersyjna, ale lepsza, niż żadna.

Trudno wywnioskować, jaki jest Twój aktualny pogląd na tę sprawę. Co powiesz innym dziewczynom, które chciałyby pójść w Twoje ślady?

Róbcie, co uważacie za słuszne. Nikt za was życia nie przeżyje. Mnie żadna tragedia z tego powodu nie spotkała, ale różnie bywa. Taka przeszłość to zawsze będzie tykająca bomba zegarowa. Może z czasem uda się ją rozbroić, ale eksplozja jest równie prawdopodobna.

para

Dlaczego akurat tam?

Bo blisko Polski, ale nie w Polsce. Wydaje mi się, że polscy producenci boją się narażać. Wiadomo, jak niektóre środowiska na to patrzą. Tylko tego brakuje, żeby w trakcie kręcenia wpadła na plan policja i wszystkich pozamykała. Mimo, że to legalne, ale hak zawsze się znajdzie. Nasze studio, choć to za duże słowo, znajdowało się 20 kilometrów od granicy. To był jakiś magazyn, w którym rozstawiono kilka płacht, łóżko, kamery i wystarczy. W USA wynajmują wielkie posiadłości nad oceanem, ale to nie ta liga.

Opowiedz nam o kulisach.

Takie filmy mają wyglądać na amatorskie, ale pracuje przy nich kilka osób. Ktoś mnie malował, ubierał, rozbierał, był ktoś w stylu reżysera, dwóch kamerzystów. Chociaż reżyserować nie ma za bardzo czego. Mówią tylko, co masz zrobić, jaką minę dobrać i jakie dźwięki wydawać. Nad pierwszym filmikiem pracowaliśmy pół dnia, a zmontowali to na 20 minut. Można to kupić do dzisiaj na kilku stronach dla dorosłych. Grałam wtedy sama, ale niektórym to wystarczy. Nie będę wnikała w szczegóły, ale możecie się domyślić, co może robić sama kobieta w łóżku. No, ale pojawiła propozycja, żeby zagrać z kimś.

Miał być jeden film i szybkie pieniądze, ale skończyło się inaczej. Bliskość z zupełnie obcym mężczyzną przed kamerami to już nie zabawa przed internetową kamerką.

Właśnie tak sobie pomyślałam, ale potem stwierdziłam, że i tak mam sporo za uszami, więc dlaczego nie. To już nie było takie lekkie i bezstresowe. Produkcja trwała dwa dni.

para

Papilot.pl: Jak to się zaczęło?

Anabella: Urodziłam się 26 lat temu i szybko zrozumiałam, że chcę dawać innym radość. Nie no, żart. Jeśli chodzi o branżę erotyczną, to pierwsze kroki stawiałam w wieku 19 lat.

Znalazłaś adres mailowy firmy produkującej filmy pornograficzne i wysłałaś CV? Chyba nie tak to wygląda.

Oczywiście, że nie. Moje początku w rozbieranym biznesie wiążą się z tym, że potem kilka razy wystąpiłam przed kamerą, ale zaczynałam w zupełnie inny sposób. 7 lat temu, w wakacje, pamiętam jak dzisiaj, szukałam sposobu na szybki zarobek. Najlepiej tak, żeby zarobić, ale się nie narobić. W jakiś niewytłumaczalny sposób trafiłam na zagraniczny serwis z kamerkami erotycznymi. Mój angielski mocno kulał, ale jakoś się zarejestrowałam i rozpoczęłam nadawanie.

Rozbierałaś się przed komputerem i żądałaś za to pieniędzy?

Zaraz żądałam, nikogo tam nie trzeba o to prosić. Jak facet zobaczy kawałek uda i dekolt, to zawsze chciałby jeszcze więcej. Można go jakoś zachęcić rozmową, ale to nic trudnego. Spełniałam życzenia moich widzów. Albo w ogólnodostępnej transmisji, albo na prywatnych pokazach. Za to się płaci tamtejszą walutą, za którą stoją już prawdziwe pieniądze.

para

Spędziłaś dwa dni w łóżku z obcym facetem?

Wiadomo, że nie kręciliśmy non stop. Ja bym może dała radę, ale mężczyźni, jakby to powiedzieć, nie zawsze są w gotowości. To było kilka scenek, a zmieniało się tylko tło. W pierwszej on przychodzi jako jakiś specjalista od napraw do mojego domu, coś iskrzy i się zaczyna. Później akcja, ponownie jakiś dziwny przerywnik w stylu, że on już musi iść, ale ja go zatrzymuję. Znowu łóżko i tak w kółko. Kiedy oglądałam efekt końcowy, to chciało mi się śmiać. Strasznie sztucznie to wszystko wygląda. Zero realności i emocji, a jednak niektórzy płacą, żeby sobie pooglądać.

To nie jest wyczerpujące, zarówno fizycznie, jak i psychicznie?

Powiem tak – ja lubię to robić, ale nie grywam z byle jakimi facetami. Gdyby postawili przede mną otyłego 50-latka, to pewnie bym nie dała rady. Ale tak, co za różnica, czy w domu, czy przed kamerami. Przynajmniej nie robię tego za darmo. Fizycznie to pewnie jest bardziej wymagające dla mężczyzny i chyba wiadomo z jakich względów. Psychicznie nic mnie nie bolało. Chociaż po wszystkim pojawiły się wątpliwości, co ja najlepszego zrobiłam. Wszystko pójdzie w świat, obejrzy to moja mama i będzie tragedia.

Jesteś pewna, że nie obejrzała?

Tak. Nawet kiedy się wydało, czym się zajmuję, to wiem, że nie chciała oglądać córki w takiej roli. O szczegółach nie chcę mówić, bo to zbyt prywatne. No i nie chcę się też tutaj zdemaskować. W każdym razie, ona mniej więcej wie, co jest grane. Jest jej przykro, pewnie trochę wstyd, ale nie miała z tego powodu innych kłopotów. Najwyraźniej moje dzieła nie są aż tak popularne.

para

W jaki sposób z nimi rozmawiałaś, skoro twierdzisz, że miałaś problemy z językiem angielskim?

Na początku było to trudne, więc nie odpisywałam, nie odzywałam się, ale robiłam to, co uważałam za słuszne. Później zaczęłam sobie tłumaczyć niektóre słówka i po miesiącu byłam już biegła w tej terminologii. Jeśli facet napisze któreś z nich, to znaczy, że chce tego i tego. Informowałam, ile ja za to chcę i tyle. Z czasem pozwalałam sobie na coraz więcej, ale dzięki temu zarabiałam lepiej. Wstyd gdzieś zupełnie zniknął i można powiedzieć, że zajęłam się tym już na serio. Praktycznie przez całe studia siedziałam przed kamerką. W tygodniu 2 czy 3 razy wieczorem i całe weekendy. Dobrze mi się żyło.

Nie bałaś się, że rozpozna Cię ktoś znajomy?

To mi się na szczęście nie przydarzyło, a przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Wiele razy widziałam wpisy w stylu „POLSKA!!!”, ale to tyle. Wtedy wkraczałam do akcji i łatwiej mi się było z kimś takim targować. Skończyłam spokojnie studia, zwiedziłam pół świata i było mi dobrze. Ale z czasem zaczęłam myśleć o tym, żeby z tym skończyć. Zanim to się nie wyda i będzie straszny wstyd. Wtedy odezwał się do mnie facet z firmy produkującej filmy erotyczne i musiałam ponownie przemyśleć sprawę.

Zgodziłaś się i wystąpiłaś. Film po polsku i skierowany głównie do Polaków. Szanse na zdemaskowanie przez znajomych i rodzinę wzrosły.

To był czas, kiedy byłam już tak nakręcona na pieniądze, że było mi wszystko jedno. Miałam do wykonania zadanie, za to konkretne wynagrodzenie i tyle. Myślałam, że na tym się skończy. Przynajmniej sfinansuję sobie jakiś fajny wyjazd. No i wyjechałam, do Czech, bo tam kręci się wiele polskich filmów tego typu.

Polecane wideo

Komentarze (44)
Ocena: 4.91 / 5
Znam kto to jest (Ocena: 5) 13.01.2016 22:13
Napisz komentarz...Przepraszam za polski bo nie jestem Polak. Ona ma imiej Joanna Szumlanska, to samo dziewczyna ktory byla w kutno lokalna gazeta na 26/02/14 i ona mi fucked my life
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 22.07.2014 13:27
tutaj taki najazd na aktorki porno,akrtykułów cała masa o nich,a w dupie mają aktorów porno,którzy przecież pierogów tam nie lepią,dla niektórych(widac to np na fecebooku-łysy z brazzers) są oni bohaterami...ale oczywiście tylko kobiety się sprzedają i puszczają...
odpowiedz
Ewa29 (Ocena: 5) 20.07.2014 15:29
Ja kiedys zastanawialam sie,czy moglabym byc streapteaserka,prostytutka i gwiazda porno.Striptizerka moglabym byc-bo podoba mi sie Pole Dance i chcialabym go umiec tanczyc i to jest tylko rozbieranie.Prostytutka moglabym zostac w wyjatkowej sytuacji np.jak ktos bliski potrzebowalby duzo kasy-a ja jej nie mam prywatnie ale gwiazda porno nigdy nie moglabym zostac-to szczyt hanby
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 20.07.2014 11:45
Dlaczego uważacie, że jak jakaś kobieta nie lubi ścier i łatwodajek to od razu nie ma życia erotycznego, jest pruderyjna, nie daje się dotknąć, a seks raz w miesiącu przy zgaszonym świetle? To nie można już mieć stałego partnera i szaleć z nim, ale tylko nim i to z miłości i pożądania, a nie za kasę? W sumie to mnie średnio obchodzą aktorki porno, ale chodzi mi o tę dziwną tendencję, którą widać również tu w komentarzach, że jak ktoś skrytykuje porno, prostytutki/aktorki to od razu zlatuje się wilcze stado i sapie, że na pewno zazdrości, jest beznadziejna w łóżku, a facet zdradzi przy pierwszej okazji. Smutne jest to że bez porno jak widać niektóre z Was nie potrafią być seksownymi, więc podłapują to co tam widzą (czyli leżenie na wznak i darcie się, bo z aktywnym seksem nie ma to dużo wspólnego :D), wmawiają sobie że tak musi być, że muszą się od nich uczyć, żeby facetów zadowolić, a gdy jakaś inna kobieta powie, że nie lubi porno to równa się to niemal publicznemu kamieniowaniu. Wyuzdanego seksu nie trzeba uczyć się jedynie z porno, więc jeśli ktoś mówi, że nie lubi i nie lubi tych ścierek to tak jest i już, to wcale nie oznacza że ktoś daje raz na miesiąc pod kołdrą i przy zgaszonym świetle...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.07.2014 00:31
ta strona to porażka po całości! każdy artykuł który można było zrobić na jednej stronie rozwalą na 10, by sobie wejścia nabić! Sprzedajni jesteście i tyle.. a te listy od czytelniczek pisane przez was samych... litości :)))))
odpowiedz

Polecane dla Ciebie