Przez lata nazywana była potworem i… czekoladowym ciasteczkiem. Evita Delmundo przyszła na świat z widocznymi znamionami, które z wiekiem zaczęły się powiększać, zmieniać kolor, a nawet porastać włosami. Pokrywają całe jej ciało i nie ominęły nawet twarzy. Młoda obywatelka Malezji nie bez powodu wstydziła się swojej oryginalnej urody. Ale jakiś czas temu to się zmieniło.
20-latka twierdzi, że pewności siebie zaczęła nabierać w liceum. Wszystko dzięki wsparciu mamy, która była nauczycielką w tej samej szkole. Dziś, choć wcześniej miała takie plany, nie chce poddać się ryzykownej operacji usunięcia znamion. - Nauczyłam się akceptować i kochać siebie. Powoli nabieram pewności siebie - wyznaje.
Zgłosiła się nawet do konkursu piękności Miss Universe Malezja. Nie wiadomo, czy dostanie się do kolejnego etapu, ale bez względu na wynik i tak uważa to za swój ogromny sukces. Jeszcze niedawno bała się spojrzeć w lustro, a teraz uważa się za równie atrakcyjną, co rówieśnice pozbawione tak widocznych wad…
Zobacz również: „Jestem kobietą w ciele dalmatyńczyka”. Poznajcie Albę, która na twarzy, rękach i nogach ma... ponad 500 pieprzyków!
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
źródło: Instagram (instagram.com/evita_delmundo)
Evita Delmundo
Zobacz również: Mówiono, że jej znamię jest obrzydliwe, ale się nie załamała