Czy ładnym jest łatwiej w życiu?

Uroda może być dużym atutem, ale często okazuje się również sporym problemem…
Czy ładnym jest łatwiej w życiu?
Fot. iStock
15.05.2017

23-letnia Daria nie ukrywa, że ma potężnego doła. „Patrzę w lustro i jestem załamana. Nie wiem, czy to kwestia genów czy natury, ale czuję się strasznie brzydka. Mam nos jak kartofel, do tego strasznie garbaty, krótką szyję i drugi podbródek. Usta, których praktycznie nie widać, głęboko osadzone oczy, krótkie nogi, a w dodatku jeszcze żylaki, przez co nawet latem wstydzę się zakładać krótkie spódniczki czy szorty” – opowiada młoda kobieta. „Moje kompleksy nie wynikają z zaniedbania. Dbam o siebie, staram się modnie ubierać, nie zapominam o makijażu czy pielęgnacji paznokci. Jednak są rzeczy, których nie da się zmienić” – dodaje.

To sprawia, przynajmniej zdaniem Darii, że ma ogromne problemy ze znalezieniem pracy. „Dlatego, że przez swój wygląd nie spełniam warunku miłej aparycji. Brzydki wyraz twarzy i ostre rysy sprawiają, że nie chcą mnie nawet zatrudnić jako kelnerki lub przedstawiciela handlowego, bo jestem mało reprezentatywna. Chciałabym być ładniejsza, bo uroda pomaga w życiu” – przekonuje.

Czy ma rację? Teorię Darii częściowo potwierdza Nancy Etcoff, psycholożka z Harvard Medical School i autorka bestsellerowej książki „Przetrwają najpiękniejsi”. Jej zdaniem wszystkie znane ludzkie cywilizacje wiele uwagi przywiązywały do ludzkiej urody, a w dobie tabloidyzacji i rosnącego znaczenia przekazów obrazkowych fizyczna atrakcyjność będzie miała coraz większe znaczenie. Ludzie brzydcy, nawet obdarzeni wyjątkowymi zaletami intelektualnymi, zostaną zepchnięci na drugi plan.

Już teraz w wielu dziedzinach życia uroda jest dużym atutem, często już na etapie edukacji. „Powszechnie wiadomo, że dobre samopoczucie potwierdzone właściwym efektem w lustrze i poparte czyimiś komplementami to ważny element podnoszący samoocenę. Sam to obserwuję podczas egzaminowania studentów. Ci, którzy czują się ładniejsi, czują się swobodniej – poza tym komisja jest do takich osób lepiej usposobiona. Nie mówię o krańcowych przypadkach osób, które pojawiają się na tych egzaminach w kreacjach wieczorowych. Ale uważam, że należy podkreślić walory swojej urody” – mówi prof. Wiesław Godzic, znany socjolog i medioznawca w rozmowie z dziennikiem „Polska. The Times”.

„Choć też dostrzegam zagrożenie – coraz więcej osób zdaje się uważać, że sama uroda im wystarczy. Wychodzą z założenia, że ona daje im jakieś szczególne prawa do bycia osobami szczególnymi – także w sferze intelektu” – dodaje.

Przeczytaj także: Kompleksy mogą cię zniszczyć. Jak przekuć je w atut?

urodziwa dziewczyna

Fot. iStock

Bez wątpienia uroda pomaga często również w zdobyciu atrakcyjnego zatrudnienia, co potwierdziły badania włoskich naukowców, którzy przeprowadzili pewien eksperyment – potencjalnym pracodawcom przedstawiono dwie wersje CV, kandydaci mieli takie samo doświadczenie i wykształcenie, zmieniano tylko zdjęcie oraz dane personalne.

Co się okazało? Kobiety, w potocznym rozumieniu atrakcyjne, mogły liczyć na znacznie większy odzew pracodawców (wskaźnik odpowiedzi wyniósł ponad 50 proc.) niż te niezbyt urodziwe (7 proc.). W przypadku mężczyzn dysproporcja była mniejsza, choć rekrutujący również częściej chcieli kontaktować się z przystojnymi kandydatami (47 proc.) niż facetami niegrzeszącymi urodą (26 proc.).

Z kolei badacze z niemieckiego uniwersytetu w Lüneburgu doszli do wniosku, że atrakcyjne osoby są znacznie rzadziej bezrobotnymi niż te, które wyglądają trochę gorzej. Zarabiają również wyraźnie lepiej niż ich koledzy na podobnym stanowisku, ale nie posiadający walorów zewnętrznych. „Już nawet jeden punkt w skali atrakcyjności więcej, podwyższa szansę zatrudnienia o trzy procent. To oznacza, że nawet tytuł magistra może nie przekonać pracodawcy do danej osoby, ale może to zrobić niespotykana uroda” – stwierdził Christian Pfeifer, jeden z prowadzących badanie.

Atrakcyjność fizyczna jest ceniona zwłaszcza w świecie show-biznesu. „Uroda pomaga mi w życiu. Skłamałabym mówiąc, że nie. Choć nigdy w nią nie wierzyłam, bo zawsze byłam pełna kompleksów” – przekonuje Agnieszka Popielewicz, a Edyta Górniak dodaje: „Moje oczy, kiedy są pomalowane, bardzo się zmieniają. Stają się kokieteryjne, a ja sama jestem wtedy bardziej widoczna”.

Piosenkarka przyznaje jednak, że czasem przeszkadza jej to w pracy. „W branży muzycznej pracuje wielu mężczyzn. Mam wrażenie, że uroda ich rozprasza. Nie maluję się między innymi dlatego, że nie chcę, by mężczyźni, z którymi prowadzę rozmowy, wpatrywali się we mnie. Wolę, by skupili się na merytoryce spotkania” – tłumaczy Górniak.

urodziwa dziewczyna

Fot. iStock

Nie tylko w przypadku Górniak uroda bywa kłopotliwa, co udowodniły badania Natalii Ruszkowskiej i Hanny Bednarek z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Psycholożki zaprezentowały CV ze zdjęciami kandydatów osobom, które zajmują się rekrutacją pracowników do firm. Atrakcyjni mężczyźni aspirujący do stanowisk kierowniczych, oceniani jako bardziej sympatyczni, dynamiczni, szczerzy i inteligentni otrzymali znacznie wyższe rekomendacje niż urodziwe kobiety starające się o takie same stanowiska. U pań atrakcyjność miała znaczenie jedynie w przypadku, gdy ubiegały się o typowo damską pracę, np. sekretarki.

Czy zatem uroda i wrażenie, jakie robimy na innych osobach, rzeczywiście ma takie kluczowe znaczenie? Chyba jednak niekoniecznie. „Przecież fakt, że żyjemy w czasach coraz większej tabloidyzacji, nie oznacza, że ludzie są otępiali, ogłupiali i chcą, żeby na przykład kobiety miały tylko cudowne piersi. Owszem, panowie pewnie chętnie by z taką panią spędzili wieczór czy noc – ale jednocześnie potraktowaliby ją w sposób cyniczny, podeszliby do niej jak do kukły. Ale też patrząc na relacje damsko-męskie w dłuższej perspektywie szuka się wartości, które nie są na wierzchu” – podkreśla prof. Wiesław Godzic.

Zobacz także: Twierdzi, że jest ZBYT ŁADNA, by ktoś ją pokochał! Współczujesz jej? (Zobacz zdjęcia i oceń)

RAF

Polecane wideo

Komentarze (5)
Ocena: 5 / 5
Anapolis (Ocena: 5) 16.05.2017 13:21
Najłatwiej w życiu jest osobom pewnym siebie. A przynajmniej osobom, które potrafią pokazać otoczeniu, że są pewne siebie. Ładne kobiety często sa postrzegane jako głupie, chociaż wcale takie nie są. Taki stereotyp, który od razu przychodzi do głowy. Można mieć jakiś mankament i się nim nie przejmować, wręcz afiszować. I każdy pomyśli sobie, że jesteśmy pewne siebie i złego słowa nie powie. Tak to działa. Dlatego wolę walczyć ze swoją psychiką i kompleksami zamiast iść pod skalpel.
odpowiedz
Asiulka96 (Ocena: 5) 15.05.2017 21:53
moim zdaniem łatwiej jest w życiu tym ładniejszym i chudszym. niestety tak odbieramy rzeczywistość. na własnej osobie się o tym przekonałam nie raz. jak byłam grubszą kulką to jakoś faceci nie proponowali mi miejsca w autobusie, nie pomagali z torbami itd. pewnie sobie mysleli, ze a troche pocwiga czy postoi to schudnie. jak zaczełam stsowac IQacai i cwiczyc to udało mi sie zrzucic cały zbedny tłuszczyk, a i cera dzieki jagodom acai mi sie duzo poprawiła. I teraz częściej mogę liczyć na miłe gesty. Przepuszczanie w sklepie itd. To jest przykre, ale tak chyba działa podsiwadomosc facetów.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.05.2017 18:41
Oczywiście, że ludziom ładnym z natury jest w życiu łatwiej - i piszę to jako atrakcyjna kobieta. Wystarczy kogokolwiek spytać czy wolałby być "ładny" czy "brzydki".
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.05.2017 14:10
Ludzie atrakcyjny od urodzenia maja inną umysłowość niż np. ludzie, którzy zadbali o siebie jako dorośli. Więc z tymi kompetencjami związanymi z urodą też nie można być niczego pewnym. Skąd takie wnioski? Czasami na FB trafiałam na jakieś mega zrobione 'laski', które często wrzucały wyzywające zdjęcia, dużo zdjęć obrazujących ich przemianę z jakimiś 'sentencjami' typu, że teraz to one nie są zainteresowane już tymi, którzy przez długie lata ignorowali je z uwagi na brak urody. Typowe leczenie kompleksów, zadry z przeszłości. Tacy ludzie nie mają do siebie dystansu. Więc myślę, że najważniejsze są jednak kompetencje a nie wygląd. Osoba mniej atrakcyjna może mieć w d... to jak wygląda, bo wyniosła z domu poczucie własnej wartości.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.05.2017 13:34
To się sprawdza chyba tylko w Polsce!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie