Siostry Ellie, Bethany, Millie i Lucy przyszły na świat dokładnie rok temu, kiedy ich matka była zaledwie w 28. tygodniu ciąży. Lekarze wykryli u niej wtedy zatrucie ciążowe, które mogło zakończyć się dla kobiety udarem, a nawet śmiercią. – Mój doktor podjął wtedy decyzję o natychmiastowej cesarce – opowiada Gillian Holden, matka czworaczków. – Bałam się, że dziewczynki są zbyt słabe, żeby to przeżyć.
Poród przebiegł jednak pomyślnie. Pierwsza na świat przyszła Bethany, po niej urodziły się kolejno Millie, Ellie i Lucy. Siostry ważyły łącznie niespełna 3,5 kg. U Lucy dodatkowo zdiagnozowano przewlekłą chorobę płuc i dziewczynka musiała zostać w szpitalu na okres 6 miesięcy. Dopiero po upływie pół roku dziecko trafiło wreszcie do domu.
- Pierwsze urodziny moich córeczek to niesamowite uczucie – mówi Gillian. – Nie mogę uwierzyć, że wszystkie są w domu, całe i zdrowe. Rok temu baliśmy się z mężem, że żadna z nich się nie urodzi. A teraz jesteśmy już wszyscy razem.
Kobieta przyznaje, że opieka nad czwórką dzieci jednocześnie to prawdziwe wyzwanie. Ojciec dziewczynek zaczął nawet pracować w domu, żeby pomóc żonie przy córeczkach. – W tej chwili najważniejsze są dziewczynki – mówi mężczyzna. – Dla mnie liczy się tylko to, że wszystkie moje kobietki czują się dobrze i są w końcu ze mną.
Maja Zielińska
Zobacz także:
HIDŹRA: Co to za zboczenie? FOTOGALERIA!
Hidźra to indyjscy transseksualiści, którzy… mogą nawet wyjść za mąż!
Para pedofilów trafi do więzienia. Policja szuka innych ofiar kobiety.