Nie uwierzysz, co ona zrobiła ze swoją 4-letnią córką! Doczepy, samoopalacz, mocny makijaż...

Młoda mama twierdzi, że w ten sposób buduje pewność siebie dziewczynki.
Nie uwierzysz, co ona zrobiła ze swoją 4-letnią córką! Doczepy, samoopalacz, mocny makijaż...
źródło: Facebook (facebook.com/braskynozemuoge)
17.08.2017

Z czym powinno kojarzyć się dzieciństwo? Z radością, beztroską, miłością rodziców i dobrą zabawą. W przypadku tej dziewczynki mamy wątpliwości, czy na pewno jej to dotyczy. Poznajcie kilkuletnią Brytyjkę, która jest wychowywana na królową piękności. Dumna mama liczy na to, że jej córka najpierw zacznie zdobywać tytuły małej miss, a w przyszłości zrobi karierę w plebiscytach dla dorosłych i showbiznesie.

Enrika Milne z Wielkiej Brytanii nie jest zainteresowana tym, by jej pociecha biegała po placu zabaw i brudziła się w piaskownicy. 26-latka uważa, że wyzywające stroje, nadmiar makijażu i sztuczna opalenizna to inwestycja w jej przyszłość. Równocześnie obraża się, kiedy ktoś zarzuca jej, że to jawna seksualizacja dzieciństwa.

Na zabiegi upiększające córeczkę wydała już równowartość dziesiątek tysięcy złotych. A to dopiero początek…

Zobacz również: Maluje, stroi i opala 7-letnią córkę! Zobaczcie, co zrobiła z własnym dzieckiem! (Patologia?)

 

Arielle Milne mała miss

źródło: Facebook (facebook.com/braskynozemuoge)

Enrika szczerze wyznaje, że przygotowania do jednego konkursu piękności to spore wyzwanie. Nowa kreacja dla 4-latki to koszt nawet ponad tysiąca złotych. Do tego profesjonalne przedłużenie włosów i nałożenie sztucznej opalenizny. Nie wspominając o mocnym makijażu, którego wykonanie zajmuje nawet 3 godziny. Efekt? Przez nieco ponad rok mała Arielle zdobyła już kilkanaście tytułów.

Wyzywający wizerunek dziewczynki wzbudza nie tylko zachwyt, ale i niepokój. Ambitna mama wielokrotnie spotkała się z zarzutem, że epatuje seksualnością pociechy. Ona nie ma sobie nic do zarzucenia.

Ludzie mnie nie rozumieją, ale ja po prostu chcę, żeby moje dziecko było szczęśliwe - wyznaje w rozmowie z mailami. Jak podkreśla - samoopalacz, sztuczne rzęsy i wyzywające stroje nie krzywdzą dziewczynki, ale… dodają jej pewności siebie.

Zobacz również: MAŁE MISS: Spełnienie dziecięcych marzeń czy chorych ambicji rodziców? (Wymowne zdjęcia)

Arielle Milne mała miss

źródło: Facebook (facebook.com/braskynozemuoge)

Udział w takich konkursach buduje jej ogromną pewność siebie. Wiem, że wiele dzieci cierpi z powodu kompleksów, a ona nie ma takich problemów. Nie zarzucajcie nam próżności. Moja córka przy okazji uczy się, jak pomagać innym, bo wiele tego typu imprez ma charytatywny charakter - twierdzi 26-letnia mama.

Enrika marzy o tym, by Arielle została kiedyś dorosłą miss kraju, ale nie za wszelką cenę. Na razie skupia się na tym, by uchronić ją przed pokusami, które pojawiają się w showbiznesie. Nie chce, żeby jej pociecha zbłądziła, zaczęła pić i palić, a także zadawać się z nieodpowiednim towarzystwem.

Ona nie maluje się codziennie, ale jeśli chce - ma taką możliwość - dodaje. Myślicie, że to do końca normalne?

Zobacz również: Mała miss bez makijażu! (VIDEO)

Arielle Milne mała miss

źródło: Facebook (facebook.com/braskynozemuoge)

Enrika Milne ze swoją córką, Arielle

Arielle Milne mała miss

źródło: Facebook (facebook.com/braskynozemuoge)

Arielle w czasie konkursu piękności

Polecane wideo

Komentarze (3)
Ocena: 5 / 5
seventra (Ocena: 5) 18.08.2017 08:43
Osobiście uważam, że konkursy piękności dla dzieci to nie konkursy piękności tylko konkursy sztuczności. Dlaczego nie organizują takich konkursów dla dzieci w naturalnej odsłonie, wtedy widać naturalne piękno, chociaż jestem zdania że to bez sensu bo wszystkie dzieci są piękne :)
odpowiedz
gość24151 (Ocena: 5) 17.08.2017 21:01
Zbyt duża pewność siebie niszczy skromność. I z tego potem dorastają pustaki.
odpowiedz
Gabi (Ocena: 5) 17.08.2017 10:53
Mama pustak i ma siano w głowie i to samo wpaja swojej córce. Szkoda tylko dziecka. Skoro matka kre.tyn.ka to chociaż dziecku niech nie robi wody z mózgu....
odpowiedz

Polecane dla Ciebie