Jenni Lake nie miała nawet siedemnastu lat, gdy dowiedziała się, że choruje na raka. Straszliwy nowotwór mózgu i kręgosłupa rozprzestrzeniał się w zastraszającym tempie. Dziewczyna dobrze wiedziała, że jedyną szansą na wyzdrowienie będzie poddanie się chemioterapii.
Szybko decyzja o leczeniu rzeczywiście zaczęła przynosić efekt. Specjaliści nie ukrywali jednak przed dziewczyną faktu, że silne leki najprawdopodobniej spowodują u niej bezpłodność. Kiedy więc Jenni kochała się bez zabezpieczenia ze swoim chłopakiem była prawie całkowicie przekonana, że nie zajdzie w ciążę.
Los chciał jednak inaczej. Pewnego dnia nastolatka obudziła się z silnym bólem brzucha. W szpitalu okazało się, że jest w ciąży. Jenni stanęła wtedy przed dramatyczną decyzję. Przyjmowanie kolejnych dawek chemii z pewnością zabiłoby jej dziecko. Tylko przerwanie terapii antynowotworowej mogło utrzymać maleństwo przy życiu.
Dzielna nastolatka nie miała wątpliwości. Postanowiła uratować dziecko, poświęcając tym samym własne życie. Dziewięć miesięcy później na świat przyszedł zdrowy, silny chłopiec. Niestety, Jenni nie mogła się nim długo cieszyć. Dziewczyna zmarła dwanaście dni po porodzie, tuż przed swoimi osiemnastymi urodzinami...
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
W ciągu 5 lat SIEDEM razy zaszła w ciążę! Mimo że STOSUJE antykoncepcję (HIPER płodność?)
Gemma przetestowała już pigułki, zastrzyki, plastry i spiralę. Wszystko na nic!
7-letnia Kura roni kamienne łzy! (Płacze kryształami od 12 do 25 razy dziennie - VIDEO)
Sprytna sztuczka, medyczna zagadka, a może prawdziwy cud?