16-letnia Iza, matka 8-miesięcznej córki. 18-letnia Marysia, matka 3-letniego syna. 17-letnia Adrianna, matka 8-miesięcznej córki. 18-letnia Ewa, matka 2-letniego syna. Wszystkie bohaterki „Teen Mom Poland” łączy nie tylko to, że zaszły w niechcianą ciążę jako nastolatki, ale także społeczne odrzucenie. Jeśli nie najbliższych, to postronnych obserwatorów. Sama zapowiedź produkcji kontrowersyjnego programu MTV wzbudziła ogromne emocje. Kiedy młodociane matki zadebiutowały na antenie, krytyka jeszcze bardziej się nasiliła. Pojawiły się głosy, że to „lansowanie patologii”, „zachęta dla młodych dziewczyn, by poszły w ich ślady”, „robienie pieniędzy na cudzym nieszczęściu” itd. To tylko najdelikatniejsze określenia, które mówią nam jedno – Polska nie jest jeszcze gotowa na takie historie.
Czas oddać głos samym zainteresowanym. Ada, młoda mama 8-miesięcznej Julki, zdecydowała się na rozmowę z portalem NaTemat.pl. Domaga się w ten sposób nie tyle zrozumienia, co szacunku dla dziewczyn, które znalazły się w jej sytuacji. 17-latka nie miała łatwego życia. Mieszka w domu samotnej matki w Łodzi. Jest w związku z ojcem swojego dziecka, starszym o kilka lat Łukaszem. Para, choć zgodnie z zapowiedzią MTV, stara się o przyznanie mieszkania socjalnego, wcale nie jest zgodna. Często się kłócą, a dziewczyna obawia się, że po zerwaniu chłopak może odebrać jej dziecko. Adrianna kończy zaocznie gimnazjum, a utrzymuje się z renty po zmarłym ojcu. Co mówi sama bohaterka „Teen Mom Poland”?
Ada w rozmowie z dziennikarzem NaTemat.pl twierdzi, że udział w programie był przygodą i szansą na pomoc innym matkom w jej sytuacji. Nie ukrywa, że żyje w domu samotnej matki, bo nie uważa tego za powód do wstydu. „Każdemu mogło się coś takiego przydarzyć” - twierdzi. Niektóre jej koleżanki z ośrodka nie potrafią się do tego przyznać. Dla nich to największa życiowa porażka, którą nie należy się z nikim dzielić.
Bohaterka „Teen Mom Poland” zaszła w ciążę w wieku 16 lat. Wynajmowała wtedy mieszkanie z chłopakiem, do którego przenieśli się po kilku nieudanych próbach. Najpierw pomieszkiwali u jego mamy, później u jej babci. Postanowili się usamodzielnić i właśnie wtedy okazało się, że nastolatka spodziewa się dziecka. Nie zdołali utrzymać się na własną rękę, więc powrócili do babci Adrianny. Później znowu do mamy chłopaka. Wreszcie, jak przyznaje w wywiadzie, przydzielono jej kuratora rodzinnego i po rozmowie z mamą uznała, że najlepszym wyjściem będzie pogotowie opiekuńcze, a docelowo dom samotnej matki. Tak właśnie zrobiła.
Pobyt w tym miejscu utwierdził ją w przekonaniu, że dziewczyny w jej sytuacji wcale nie są takie złe, jak twierdzi większość społeczeństwa. Co mówi na ich temat?
„Ludzie myślą, że jesteśmy łatwe. Że to wszystko nasza wina, pijemy alkohol i ogólnie mają nas za patologię czy »meliniary«, żeby nie używać gorszych słów. A przecież oni nas nie znają i nie powinni nas oceniać. Ja sama, gdy przyszłam do domu samotnej matki, bałam się i sama myślałam o tym miejscu podobnie, jak większość społeczeństwa. Wyobrażałam sobie, że dziewczyny się tam biją itd. Później okazało się, że niekoniecznie pochodzą z patologicznych środowisk, tylko po prostu coś im nie wyszło w życiu, co nie zawsze było od nich zależne. Niektóre po prostu straciły mieszkania, albo ich mężowie zmarli” - mówi w rozmowie z NaTemat.pl.
Ada przyznaje, że miewała chwile zwątpienia, ale pozytywnie patrzy w przyszłość. „Uważam, że na naukę i pracę naprawdę znajdzie się w życiu czas, a kto wie, czy w przyszłości nie miałabym problemów z zajściem w ciążę? Trzeba dać sobie radę” - twierdzi.
Dziewczyna przyznaje, że ludzie różnie reagują na młodociane matki. Niektórzy wytykali jej, że „mogła się zabezpieczyć”, inni starali się jej ułatwić życie. Stara się jednak nie myśleć o przykrościach, które ją spotkały. Chce jak najlepiej wychować swoją córkę i ma konkretne plany na przyszłość.
17-letnia bohaterka programu „Teen Mom Poland” kończy zaocznie gimnazjum. Nie chce na tym poprzestać. Już planuje kontynuowanie nauki w liceum i bardzo chce zdać maturę. Marzeniem są także studia na kierunku resocjalizacja. „Na razie celem jest matura, a później jak nie będę musiała pójść do pracy, to będę się dalej uczyć” - mówi w wywiadzie.
Największe trudności do tej pory wiązały się z jej młodym wiekiem. Jako niepełnoletnia matka nie była prawnym opiekunem dziecka. Ada postuluje, by 16-latki zacząć traktować w tym momencie, jak osoby dorosłe. To znacznie ułatwiłoby życie. Dziewczyna odnosi się także do nieprzychylnych komentarzy, które na temat programu publikowane są w Internecie.
„Czytam komentarze na portalach, które bywają czasem przykre. Te komentarze bolą... Ludzie nie rozumieją, że mogą kogoś zranić. Jak ktoś ma słabszą psychikę, mógłby wziąć serio to, co piszą. Mi też zakręciła się łza, gdy czytałam coś na swój temat. Ale stwierdziłam, że nie ma sensu tego czytać, bo ludzie nie znają mojej sytuacji i nie wiedzą, co przeszłam” - mówi.