Jocelyn Wildenstain to znana na całym świecie milionerka, która zniszczyła swoją twarz na własne życzenie. Historia jej przerażającej metamorfozy sięga początku lat siedemdziesiątych, gdy zaniepokojona problemami w związku Jocelyn, chciała za wszelką cenę uszczęśliwić swego męża - milionera.
Szalona kobieta uznała, że najwspanialszą niespodzianką dla ukochanego, zafascynowanego dzikimi tygrysami, będzie kobieta o twarzy kota i duszy jego małżonki. W tym momencie rozpoczął się wieloletni proces, którego efekty okazały się zgubne…
Pani Wildenstein nadal brnęła w kolejne zabiegi, dążąc to wymarzonego efektu i zostawiając miliony byłego męża na kontach klinik chirurgii plastycznej. W sumie na swoje operacje wydała ponad trzy miliony dolarów!
Jocelyn wstawiła sobie implanty szczęki, policzków oraz ust. Do tego przeszła też niezliczone liftingi. Niestety, po pierwszej operacji przerażony mąż jej nie rozpoznał, złożył pozew o rozwód i niedługo potem związał się z młodziutką, naturalnie piękną modelką.
Okazuje się jednak, że jeszcze nie powiedziała w tej kwestii ostatniego słowa. Media na całym świecie donoszą bowiem, że „kobita kot” jakiś czas temu znów poddała się operacji plastycznej. Tym razem rzekomo poprawiała to, co w przeszłości zniszczyli inni chirurdzy.
Jak oceniacie efekty jej najnowszych zabiegów chirurgicznych? Kobieta prezentuje się teraz lepiej czy gorzej niż kilka lat temu?
Zobacz także:
Odgryzła kochankowi jądra! EKSTATYCZNA NOC SKOŃCZYLA SIĘ W SZPITALU I NA KOMISARIACIE
Lekarze przyznają, że nigdy wcześniej nie widzieli tak przerażających ran.
Niewiarygodna historia mrożąca krew w żyłach: 13-letnia Eva i jej braciszek Andy widzą zmarłych!
Historia jak z "Szóstego zmysłu"! Jak to możliwe?!