Religia dla opornych

Wielki Piątek do doskonała okazja by odrobić zaległą lekcję religii. Jedną z tych, na których grałaś w kółko i krzyżyk albo zadawałaś katechecie krępujące pytania o seks.
Religia dla opornych
02.04.2010
>

Czy nazywanie chrześcijaństwa „naszą religią” wciąż jest aktualne? Liczba wiernych z roku na rok maleje, a kościół katolicki stał się teraz świetnie prosperującą instytucją zarabiającą na uczuciach ludzi, a po trosze również na ich naiwności. Coraz więcej osób odchodzi od kościoła, wybierając dla siebie inne wyznanie albo stając się ateistami odrzucającymi wszelkie ograniczające nasze uczucia religie. Jednak pomimo tych zmian, Polska wciąż jest kolebką chrześcijaństwa. Sama religia również ma się bardzo dobrze. Chrześcijaństwo wyznaje ponad 33 proc. ludności świata, czyli około 2,1 miliarda osób. Ponad miliard z nich to katolicy. 

Jak to wszystko się zaczęło? Był początek I wieku naszej ery. To wtedy swoje nauki głosił Jezus z Nazaretu. Czas, gdy skupiał uwagę swoich uczniów i występował dla nich w roli wędrownego kaznodziei, przypadł na okres napięć politycznych i społecznych na terenie Palestyny. Jako prorok i mesjasz zgromadził wokół siebie 12 uczniów, zwanych apostołami. Słowo boże i nauki głosił między Galileą a Judeą. Za życia dokonywał cudów, których nie można było racjonalnie wytłumaczyć. Ludzie uznali go za mędrca, kaznodzieję i uzdrowiciela. Niestety, nie zabrakło również przeciwników jego działalności. Został skazany na śmierć przez ukrzyżowanie przez rzymskiego namiestnika Judei Poncjusza Piłata. Umarł w Jerozolimie w wieku 33 lat

Jak podaje Wikipedia, apostołowie przekonali się, że Jezus z Nazaretu nie był mesjaszem w sensie żydowskim, czyli wyzwolicielem Żydów spod rzymskiej okupacji. Część z ludzi pod wpływem osobistego kontaktu ze zmartwychwstałym Jezusem zaczęła oczekiwać jego ponownego przyjścia i obiecanego udziału w zbawieniu. „Zmartwychwstanie było od początku centralną tezą wiary chrześcijańskiej i motywem działania pierwszych chrześcijan” – podaje źródło. 

Pierwsze wspólnoty chrześcijańskie zaczęły tworzyć się po cudownym powstaniu ze zmarłych Jezusa Chrystusa. Od tego momentu jego uczniowie na całym świecie głosił Słowo boże i powtarzali nauki swojego nauczyciela. Z czasem wiara zaczęła się rozszerzać i zyskiwać coraz więcej wyznawców. Do ekspansji religii niewątpliwie przyczynił się Paweł z Tarsu poprzez listy, którymi zasypywał gminy znajdujące się na wybrzeżu Morza Śródziemnego. W IV wieku powstał ostateczny kanon świętych ksiąg, czyli Pismo Święte wraz ze Starym i Nowym Testamentem. Po śmierci Jezusa rosło również znaczenie biskupów Rzymu, gdzie później powstała stolica papieska. Pierwszym papieżem był św. Piotr. 

Podstawą chrześcijaństwa jest wiara w jednego Boga, występującego pod postacią Boga-Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Zasady postępowania i podstawowe wartości wyznacza dekalog, czyli 10 przykazań bożych. Podstawowym przykazaniem jest przykazanie miłości oraz bliźniego – nawet nieprzyjaciół. Odrzuca zasadę „oko za oko”, każe „nadstawić drugi policzek”. Największą wartością jest dobro i wiara w drugiego człowieka

Wydaje się, że na przestrzeni kilkudziesięciu wieków przykazania się zdewaluowały, straciły na wartości. W ostatnim czasie powstało mnóstwo religii, które stały się niejako alternatywą dla chrześcijaństwa, które od tysięcy lat jest niezmienne, więc według wielu osób - nieprzystające do naszych czasów. Ludzie powracają do korzeni, szukając oparcia w wyznaniach neopogańskich. Dlaczego? Dr Anna Chotecka, socjolog tłumaczy: – Chrześcijaństwo nie zmienia się wraz ze światem, jest konserwatywne. Przez to coraz częściej Ludzie nie odnajdują w nim wymarzonego spokoju i harmonii, dlatego szukają gdzie indziej. Okazuje się, że po wiekach absolutnej dominacji chrześcijaństwa wygrywają religie proste, pozostawiające pewien margines wyboru. Takie, które nie wmawiają człowiekowi, że tylko jedna droga postępowania jest odpowiednia, bez względu na wszystko. 

Przykładów nie trzeba szukać daleko. Wystarczy przeanalizować zaangażowanie ludzi w sprawy kościoła. Na początku tego tekstu wspomnieliśmy już, że Ludzie odchodzą od kościoła. Wpłynęła na to nie tylko religia, która nie zmienia się na przestrzeni lat i nie idzie z duchem czasu, ale także współczesny styl życia, zabieganie, ogromna tolerancja i media, kształtujące nasze postrzeganie świata. Modnie jest mieć wielu partnerów seksualnych, przekładać własne wygody nad zadowolenie innych, myśleć o sobie. Kto w dzisiejszych czasach znajduje czas na mszę świętą? Ci, którym się to udaje, są w mniejszości. Nasz stosunek do Kościoła uległ diametralnej zmianie. Mury kościelne to już nie świątynia, w której wielbi się Boga, a idealne miejsce na... miłosne igraszki

Zmienił się również Kościół, który stał się instytucją, świetnie prosperującym przedsiębiorstwem. Duchowni nakazują wiernym dawać na tacę duże datki, nie dają rozgrzeszenia często za drobne przewinienia, nie prowadzą z wiernymi dialogu, zwłaszcza gdy w grę wchodzą młode, poszukujące swojej drogi osoby. Gdy do tego dodać gigantyczne pieniądze zarabiane na radiach religijnych czy gazetach, współczesny wizerunek kościoła i chrześcijaństwa, jaki w tym kontekście się nasuwa, okazuje się bardzo smutny. 

Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy religijni, nie możemy być obojętni na zmiany zachodzące w kościele. Bo te na przestrzeni wielu wieków okazały się gigantyczne. Tylko dlaczego zaszły na gorsze? Czy chrześcijaństwo ma szansę wznów się umocnić? Dlaczego niektórzy odchodzą od kościoła? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach, Drogie Papilotki. 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także: 

Jak pokonać kryzys wiary? 

Kryzys dopadł nas także w sferze religijnej. Jak sobie z nim poradzić i powrócić na ścieżkę  przyjaźni z Bogiem? 

Jak zmienić wyznanie? 

Wystąpienie z kościoła zajmuje kilka minut. Potem możesz przyjąć dowolne wyznanie, z zachowaniem obowiązujących w danej religii zasad. 

Polecane wideo

Komentarze (214)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2010 22:50
sory, Papilota. Chociaż prawie na jedno wychodzi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2010 22:47
Stek bzdur. 1. Jakie 33%? Korzystałaś ze statystyk na forach w googlach? 2. "kościół katolicki stał się teraz świetnie prosperującą instytucją zarabiającą na uczuciach ludzi, a po trosze również na ich naiwności". Gdybyś chodziła do kościoła, pewnie byś wiedziała, że nie musisz rzucać na tacę ani dawać księdzu koperty po kolędzie. 3. Mury kościelne to wspaniałe miejsce na igraszki miłosne? Chyba na słabych amerykańskich komediach... No, ale nie wymagajmy za dużo od Pudla, w końcu ten artykuł to szczyt inteligencji w porównaiu z innymi na stronie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.04.2010 19:06
Chciałabym podkreślić, że nie można patrzeć na Boga, wiarę i Kościół przez pryzmat księży, bo różni są: niektórzy chyba źle odkryli swoje powołanie, ale są też tacy, którzy naprawdę świadczą swoim życiem o Chrystusie i są w Nim zakochani, ale nie można tego uogólniać. Poza tym pamiętajmy że ksiądz to tez zwykły człowiek, który jest wystawiony na takie same pokusy, jak każdy człowiek. A jeśli ktoś pisze źle o Kościele to tak naprawdę sam strzela sobie samobója bo Kościół to wszyscy wierni należący do wiary katolickiej, a nie tylko księża !!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.04.2010 20:43
Ghandi powiedział: Zapewne byłbym Chrześcijaninem gdyby oni sami byli Chrześcijanami 24 godziny na dobę ;) Nie zwalajmy więc winy za zło na świecie na Kościół i Boga, bo człowiek ma wolną wolę. Gdyby jednak wszyscy stosowali się do przykazań, do tego co mówił Jezus o miłości do bliźniego to ludzie byliby szczęśliwi, a tak dążymy do samozagłady ;).
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.04.2010 08:35
www.aranciaa.mondozoo.com
odpowiedz

Polecane dla Ciebie