Nazwa miasta oznacza tamę na rzece Amstel. Dziś, mimo adaptacji nowych trendów, Amsterdam nadal imponuje urokiem starego, portowego miasta. Niepowtarzalną estetykę tworzy sieć kanałów i kanalików, dzielących miasto na liczne wysepki. Za atmosferę Amsterdamu odpowiedzialne są jednak liczne kontrowersje…
Legalna prostytucja rozsławiła to miasto na cały świat, przyciągając setki turystów m.in. do Dzielnicy Czerwonych Latarni. Tu roi się też od tak zwanych Coffee shopów, w których można kupować i konsumować marihuanę. Do miasta ściągają, więc wszyscy jej fani – ze względu na niepowtarzalną możliwość konsumpcji bez skrępowania i z racji jakości oferowanego specyfiku…
Niestety w obliczu skali kontrowersji, związanych z wolnością mieszkańców Amsterdamu, wielu z nas zapomina o innych zaletach miasta. Niezależność wiąże się ze swobodą przemieszkania się. Wybór jest duży, bo oprócz standardowego transportu miejskiego, można podróżować również autobusami wodnymi. Jednak jak przystało na prawdziwą europejską stolicę, ruch miejski, aż w 30% odciążony jest znakomitą infrastrukturą rowerową. Nikogo nie dziwią tu ani rowerowe parkingi dla tysięcy jednośladów, ani rowerowe taksówki. Normą jest czarny rynek – co roku, aż 80 000 rowerów pada ofiarą rabusiów. Innym problemem jest woda… Rocznie, do kanałów wpada 25 tysięcy jednośladów!
Nosząc się z zamiarem zobaczenia Amsterdamu, warto zerknąć na kalendarz. Chociażby po to, by na początku roku, w chińskiej dzielnicy, móc zobaczyć tradycyjny taniec lwa. Dla katolików niewątpliwym przeżyciem będzie udział w Cichej Procesji, upamiętniającej cud, który miał tu miejsce w XIVw. Lato w Amsterdamie obfituje w festiwale, pod koniec listopada wraz z Zwart Pietem, parowcem przybywa tu św. Mikołaj, a w grudniu, oprócz świątecznych dekoracji, można pobawić się w rytm hucznych sylwestrowych obchodów.
Ci, którzy nie przepadają za sezonowymi atrakcjami, nie będę czuli się zawiedzeni, jeśli postanowią zwiedzać miasto na własną rękę. Oprócz zabytkowego śródmieścia, średniowiecznych kościołów protestanckich i słynnego targu kwiatowego, zlokalizowanego przy kanale „Singel” (najstarszy kanał w mieście), warto odwiedzić najsłynniejsze, amsterdamskie muzea. Tu znajdują się jedne z największych dzieł światowego malarstwa artystów takich, jak chociażby van Gogh, czy Rembrandt. Aż trudno uwierzyć, że kosztem bezcennej możliwości podziwiania ich słynnych dzieł jest cena biletu wstępu do muzeum…
Ten, kto był w Amsterdamie wie, że jedyną niemożliwą rzeczą, która się z nim wiąże, to brak sposobności wymienienia wszystkich elementów, składających się na poczucie wolności, jakiego dozna każdy przyjezdny. I choć wolność często wiąże się z niebezpieczeństwem, warto zaryzykować, aby czegoś się nauczyć…
Alicja Milewska
Zobacz także:
Czy Londyn ma jeszcze coś z czasów, kiedy brytyjska kultura świeciła triumfy? A może pozostały po nich jedynie kiczowate pamiątki z podobizną królowej Elżbiety?
Co najczęściej kojarzy nam się z Barceloną? Oczywiście Sagrada Família i Gaudi. Niestety również i w stolicy Katalonii zagościła już komercja. Jak więc nie być naiwnym turystą i prawdziwie zwiedzić Barcelonę?