Poszukiwanie pracy nie należy do najprzyjemniejszych obowiązków. Wertowanie ogłoszeń w gazetach, przeglądanie stron internetowych, wreszcie pisanie CV... Niektórzy jednak na tyle skutecznie utrudniają sobie życie, że wstąpienie w szeregi klasy pracującej nie będzie im szybko dane. Wyobraźcie sobie, że…
Znalazłaś ogłoszenie, które idealnie odpowiada twoim wymaganiom. I wtedy zaczynają się schody – musisz napisać CV i list motywacyjny. Droga do wymarzonej pracy wydłuża się momentalnie.
Zdarza się, że list motywacyjny nie jest obowiązkowym elementem rekrutacji, ale już CV to absolutna konieczność. I tutaj zazwyczaj zaczynają się problemy – informuje gazeta.pl. Wydawać by się mogło, że po wysłaniu 200 aplikacji, ktoś powinien się odezwać, a tu niespodzianka – telefon milczy. Powód może być jeden – beznadziejne CV.
Według specjalistów, grzechów popełnianych przy pisaniu CV jest wiele. Po pierwsze, na potęgę kopiujemy i korzystamy z gotowców. Niestety, to już pierwszy powód, dla którego spece od rekrutacji potrafią odrzucić naszą kandydaturę. Zdublowane wpisy, podobne funkcje, często identyczne zainteresowania (a wy co wpisujecie – podróże, muzyka i film?). Trudno się dziwić, że poszukiwanie pracy idzie opornie, gdy na biurku potencjalnego pracodawcy ląduje 300 identycznych ofert, które różnią się jedynie danymi osobowymi.
Coraz częściej korzystamy również z aplikacji, w których wystarczy wklepać swoje dane, aby automatycznie wygenerować gotowe CV. Teoretyczna prostota i wygoda skazują wielu na niepowodzenie w poszukiwaniu pracy, ponieważ ich CV lądują na stercie identycznych „kwitków”. Head hunterzy bez ogródek twierdzą, że z miejsca odrzucają „skopiowane” życiorysy. Ich działanie jest jak najbardziej zrozumiałe, bo komu potrzebny pracownik, któremu nie chce się spędzić chwili czasu, aby dopracować swoje CV, a tym samym w możliwie najlepszy sposób sprzedać swoją osobę? Trudo uwierzyć, aby w pracy wykazywały się większym zaangażowaniem.
Specjaliści oceniają, że na rynku pracy coraz częściej pojawiają się przedstawiciele pokolenia Wikipedii i Google’a. Znawcy tematu oceniają, że bazując na gotowcu, mamy szansę otrzymać wymarzoną pracę, ale dopiero po wysłaniu 300 aplikacji. Gdy jednak dopracujemy swój „papierowy życiorys”, to – w zależności od branży – na spotkanie możemy zostać zaproszeni już po wysłaniu od 5 do 20 aplikacji. Przyznajcie, że gra jest warta świeczki.
A na następnej stronie porcja wszystkich najczęstszych błędów, jakie popełniamy, wysyłając zgłoszenie rekrutacyjne.
7GRZECHÓW GŁÓWNYCH CV:
1. Kopiowanie gotowych formuł i korzystanie z szablonów. Patrz wyżej.
2. Podawanie prywatnych maili (np. [email protected], mał[email protected]). To z pewnością nie świadczy o profesjonalizmie ich właścicieli! Najlepiej załóż sobie konto z imieniem i nazwiskiem w nazwie, na jednej z popularnych witryn, np. [email protected].
3. Załączanie prywatnych zdjęć (np. z wakacji z chłopakiem czy z imprezy z przyjaciółkami). Przy zgłoszeniach rekrutacyjnych najbardziej pożądane są tzw. zdjęcia paszportowe – na jasnym tle, w białej koszuli. Jeśli aplikujesz na stanowisko w agencji reklamowej, redakcji modowej czy firmie zajmującej się przedsięwzięciami artystycznymi, możesz pokusić się o większą kreatywność, ale nigdy nie wysyłaj zdjęć, na których nie pozujesz sama.
4. Wysyłanie CV z literówkami, błędami ortograficznymi, interpunkcyjnymi albo stylistycznymi. W tym wypadku nieważne, czy ubiegasz się o stanowisko informatyka, czy dziennikarza. Znajomość polskiej gramatyki i zasad pisowni to jeden z elementów wiedzy ogólnej, świadczący nie tylko o szacunku dla naszego rodzimego języka, ale również osoby, która będzie cię rekrutować.
5. Niezałączanie oświadczenia „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach rekrutacji, zgodnie z Ustawą z dn. 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późniejszymi zmianami” . Zgłoszenia bez tego rodzaju klauzuli w ogóle nie są brane pod uwagę w procesie rekrutacyjnym!
6. Wyszczególnianie każdego najdrobniejszego zajęcia (np. trzytygodniowa praca w barze podczas wakacji w liceum, obsługa stanowiska promocyjnego w hipermarkecie, itp.). Staraj się, aby twój życiorys był zgodny z wymaganiami przedstawionymi przez pracodawcę. Jeśli więc aplikujesz na stanowisko pr managera, wystarczy, że delikatnie zaznaczysz w swoim CV prace, jakie podejmowałaś w okresie studiów, ale nie opisuj ich szczegółowo i skup się na praktykach czy stażach w dużych firmach.
7. Zgłaszanie nieestetycznego CV w pliku, który otwiera się w niewielu programach. Tuż przed wysłaniem oferty, upewnij się, czy twój życiorys jest przejrzysty, ma sformatowaną czcionkę oraz akapity.
Na podstawie Hanter.pl opracowała Natasza Lasky
Zobacz także:
Co chcą studiować młodzi Polacy?
Zdecydowana większość tegorocznych maturzystów wybiera się na studia wyższe. Zobacz, o jakich kierunkach marzą!
Gdzie w Polsce zarabia się najwięcej?
Według danych GUS, najlepiej zarabiają mieszkańcy województwa mazowieckiego, a najgorzej…