Coraz częściej zadajemy sobie pytanie, gdzie się podziali prawdziwi mężczyźni. Niektóre z nas z niepokojem patrzą na obowiązujące trendy, które zupełnie zacierają granicę pomiędzy tym, co kobiece i męskie. Same stajemy się coraz bardziej dominujące, także w wyglądzie. Gustujemy w spodniach, sportowym obuwiu, przestajemy o siebie dbać. Panowie wręcz odwrotnie – pokochali zakupy, interesują się modą, nie stronią od zabiegów upiększających. Nie powinno więc dziwić, że odruchowo rozglądamy się za facetami, którzy prezentują się najbardziej męsko. I coraz bardziej gustujemy w ich zaroście.
Brodacze obecni są pośród nas od zawsze. Przed wiekami bujna broda oznaczała nie tylko silne geny, ale była także oznaką władzy. Z biegiem czasu moda zupełnie się zmieniła i za najbardziej atrakcyjnych uważałyśmy panów gładko ogolonych. Wszelkie dodatkowe owłosienie na twarzy równoznaczne było zaniedbaniem. I tak do końca XX wieku, kiedy mężczyzna był mężczyzną, niezależnie od swojego zarostu. Jak jest dzisiaj?
Owłosieni faceci wracają do łask. Brody, wąsy lub przynajmniej kilkudniowy zarost nie są postrzegane negatywnie, ale wręcz odwrotnie – zarośnięci panowie cieszą się coraz większym powodzeniem. Są odpowiedzią na wymuskanych chłopców niepewnych swojej tożsamości. I bardzo dobrze! Historia i nauka jasno wskazują, że brodacze mają nad nimi ogromną przewagę. Sprawdź, dlaczego powinnaś się nimi zainteresować...
MĘSKOŚĆ
Sprawa raczej oczywista, ale zazwyczaj zależy od gustu. Czy na pewno tylko od tego? Nie! Badania udowodniły, że facet z zarostem zawsze postrzegany jest jako bardziej męski. I to niezależnie od tego, czy oceniającymi są kobiety, czy inni przedstawiciele płci brzydszej. Mężczyzna z owłosioną twarzą podświadomie odbierany jest jako silniejszy i bardziej pociągający. Efekt ten widoczny jest zazwyczaj po 10 dniach od odstawienia maszynki.
CZYSTA SKÓRA
Wbrew pozorom, gęste owłosienie na męskiej twarzy wcale nie jest oznaką braku higieny. Wręcz przeciwnie! Eksperymenty udowodniły, że pod zarostem kryje się zazwyczaj gładka i bardzo delikatna cera. Powód jest prosty – facet, który się nie goli, nie podrażnia skóry maszynką, która dodatkowo może rozprzestrzeniać bakterie. To zazwyczaj gładcy panowie cierpią z powodu trądziku i innych niedoskonałości.
BRAK ZMARSZCZEK
Podobno każdy kiedyś się zestarzeje, ale w przypadku zarośniętych panów dzieje się to znacznie później. Badania udowodniły, że broda praktycznie eliminuje widoczne oznaki starzenia. Włosy na twarzy blokują nawet 95 procent promieniowania UV, które jest głównym winowajcą powstawania wyraźnych zmarszczek na twarzy. Kiedy po latach zdecyduje się zgolić zarost, będzie wyglądał młodziej od swoich kolegów.
WYGLĄDA POWAŻNIE
Jeśli marzysz o odpowiedzialnym, statecznym i dojrzałym facecie – musisz wybrać brodacza. Wyraźny zarost dodaje wieku, ale w tym pozytywnym znaczeniu. 20-kilkulatek z owłosioną twarzą nie wygląda jak dzieciak (co można zaobserwować wśród niektórych gładko ogolonych młodzieńców), ale jak młody i seksowny mężczyzna. Zarost dodaje kilka lat do metryki. Udowodniono to na przykładzie księcia Williama. Ankietowanym pokazano jego zdjęcia z zarostem i bez niego. W pierwszym przypadku określiły go jako starszego, ale i atrakcyjniejszego!
TO JEST MODNE
Niektórzy ironizują, mówiąc, że bujna broda zarezerwowana jest współcześnie dla hipsterów, którzy niewiele wiedzą o życiu, ale za wszelką cenę starają się nam zaimponować. Nic bardziej mylnego – wyraźny zarost coraz częściej widzimy na czerwonych dywanach (Ben Affleck czy George Clooney), a także w kampaniach reklamowych (Maximiliano Patane promujący polską markę Vistula). To obowiązujący na całym świecie trend, niezależnie od wieku i innych czynników.
ON CIĘ OBRONI
Wiecie dlaczego Wikingowie zawsze mieli na twarzach bujne brody? Nie tylko dlatego, że nie mieli czasu się golić. Dodatkowe owłosienie miało równie duże znaczenie, co ich broń. Współczesne badania udowadniają, że ma to sens – szczęka brodaczy zawsze wydaje się większa, niż jest w rzeczywistości, a przez to zarośnięty mężczyzna postrzegany jest jako bardziej męski, odważny, a wręcz agresywny (kiedy się zezłości). Wyczuwają to także inni faceci. Jeśli jesteście razem, żaden z nich nie odważy się Ciebie zaczepić.