YAMANBA, czyli co robią azjatyckie nastolatki, żeby nie wyglądać jak Japonki?

Nie chodzi tu jednak tylko o specyficzny wygląd. Odłam yamanba wytworzył również swój własny SMS-owy język – bez japońskich znaków, za to z łacińskimi literami i znakami interpunkcyjnymi. Wszystkie te zabiegi mają jeden cel – ucieczkę od kultury i tradycji Japonii. Zamiast skromności obowiązuje więc prowokacja i hałaśliwość, a w miejscu konserwatyzmu pojawia się nieograniczona swoboda.

Nie bez przyczyny ganguro oznacza po japońsku kicz. Młode Japonki, które zaliczają się do tej subkultury i jej skrajnego odłamu uwielbiają bowiem długie tipsy, sztuczne kwiaty we włosach i pstrokate bransoletki. Gadżetem, z którym nigdy się nie rozstają, jest też ich bogato zdobiony telefon komórkowy – kolorystyką nawiązujący zazwyczaj do stylu swojej właścicielki.

Większość z nas kojarzy z pewnością nastolatki z tokijskich ulic ubrane w oryginalne stroje lolitek lub przebrane za postacie z ulubionych Mang i Anime. Yamanba wizerunkowo przebija jednak wszystkie te stylizacje. Nastolatki, które zaliczają się do tej subkultury, stawiają przede wszystkim na mocno utleniony blond, który nierzadko wpada w odcień siwy. Do tego dochodzi przesadna opalenizna z solarium, biała szminka na ustach oraz wyraźne obrysowanie oczu białym cieniem do powiek i czarnym eye linerem. Zwieńczeniem makijażu są zazwyczaj niebieskie szkła kontaktowe, kolorowe diamenciki naklejane na twarz, a także biały puder na linii nosa.

Szokujące subkultury można spotkać na ulicach wszystkich państw świata. Yamanba wyróżnia się jednak na ich tle swą karykaturalnością i przerysowaniem. I może dlatego jest tak fascynująca.

Maja Zielińska

Zobacz także:

Jak usunąć trudne plamy?

Plama z czerwonego wina, atramentu czy rdzy to nie koniec świata. Przedstawiamy skuteczne sposoby na pozbycie się najbardziej uciążliwych zabrudzeń.

TYDZIEŃ MODY COLGATE MAX WHITE ONE

Pokaż nam swój zniewalający uśmiech, śnieżnobiałą stylizację i wygraj jeden z ośmiu ekskluzywnych dodatków od największych modowych marek!