Musimy przyznać, że zabawa w „100 warstw” zaczynała nas powoli nudzić. Piętrowy manicure czy rekordowe ilości kosmetyków na twarzy nikogo już chyba nie bawią. Nawet 100 założonych na siebie majtek czy tyle samo warstw samoopalacza. Niektórzy wieścili, że to koniec dziwnej mody, ale wtedy do akcji wkroczyła ona. Trisha Paytas przebiła wszystkie dotychczasowe wyzwania.
Amerykańska piosenkarka i aktorka zaszokowała fanów publikując nagranie pt. „100 warstw nasienia”. Film 28-latki obejrzano już niemal 2 miliony razy, ale nie wszystkim przypadł do góry. 80 tysięcy negatywnych ocen na YouTube i tylko 20 tys. pozytywnych o czymś świadczy…
Co prawda, blond celebrytka wkrótce zmieniła tytuł, bo poprzedni wprowadzał widzów w błąd, ale na niewiele się to zdało.
Zobacz również: Świat już do końca oszalał. One założyły na siebie 100 WARSTW ubrań!
fot. zrzut ekranu YouTube / blndsundoll4mj
Trisha włączyła się do zabawy w szokującym stylu. Pokazała, jak wyglądałaby, gdyby 100 mężczyzn wytrysnęło nasieniem prosto na jej twarz...
fot. zrzut ekranu YouTube / blndsundoll4mj
Po krytyce widzów zmieniła tytuł filmu, bo w rzeczywistości to wcale nie sperma, ale gęsty lubrykant przyponinający do złudzenia spermę.
fot. zrzut ekranu YouTube / blndsundoll4mj
To jednak niewiele pomogło, bo twarz pokryta gęstą substancją wciąż wygląda zwyczajnie głupio, a przy okazji upokarza kobiety.
Strach pomyśleć, do czego jeszcze są zdolne YouTuberki, żeby zaistnieć...