Co kraj, to obyczaj? Oczywiście, że tak. Dzisiaj chcielibyśmy zaprezentować bardzo ciekawy kraj położony w Azji środkowej - Tadżykistan. Nie będziemy skupiać się jednak na jego walorach turystycznych czy kulturze, ale na tym, co interesuje nas najbardziej - kobietach.
Dlaczego? Bo różnią się od pań z innych stron świata pewnym małym, ale bardzo widocznym szczegółem. Tadżyczki upodobały sobie bowiem zrośnięte brwi. Na Zachodzie są symbolem zaniedbania i braku atrakcyjności, tam - wręcz przeciwnie.
Okazuje się, że szczęśliwa obywatelka tego kraju, to obywatelka z jedną brwią (tzn. dwoma, ale połączonymi). Oczywiście przesadzamy z tym porównaniem, bo dziewczyny żyjące w większych, nowocześniejszych miastach odrzucają tradycję, ale na prowincji to wciąż domena pięknej kobiety.
Gorzej, jeśli natura nie dała naturalnego łączenia. Ale i na to mają sposób. Na tamtejszych bazarach można kupić specjalne zioła, które pomagają w uzyskaniu odpowiedniego efektu. Roślinę suszy się na słońcu przez kilka godzin, rozgniata i łącząc z olejkiem nakłada się w odpowiednim miejscu.
Dziwne? Nikt jednak nie mówił, że to nasza kultura jest normalna. Tadżyczki pewnie śmieją się z naszych kobiet, które wyskubują znad oczu co tylko się da.
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com
Fot. Izismile.com