Jakiś czas temu głośno zrobiło się wokół wyjątkowo małych dzieł sztuki, których autorem jest artysta ukrywający się pod pseudonimem Slinkachu. Mężczyzna wszystkie elementy wykonał w skali 1:87. Dlaczego? Otóż uważał, że jeśli ktoś przypadkiem na nie trafi i, co najważniejsze, dostrzeże je - wtedy nie ma wyjścia i będzie musiał zastanowić się, co tak naprawdę oznaczają.
Zobacz także:
BARDZO PRAWDZIWE VIDEO: Etapy rozwoju związku (od miłości do...)
Związek dwojga ludzi można podzielić na etapy. W każdym z nich pary zmagają się z innymi tematami i problemami. Zobacz, w którym etapie związku jesteś i co cię czeka?
Feministki nie wzbudzają u mężczyzn pożądania – TO PEWNE!
Zdaniem badaczy w sypialni nie ma miejsca na równouprawnienie.
Vincent już niedługo planuje utrzymywać się tylko ze swojej sztuki. Obecnie jedno jego zdjęcie kosztuje przynajmniej 2 tysiące euro.
Więcej podobnych newsów znajdziesz na Hanter.pl.
Faktycznie, są tak niecodzienne, że trudno o nich zapomnieć. Okazuje się jednak, że Slinkachu nie jest jedynym artystą, który tworzy wielką sztukę w miniaturowym wydaniu. Trafiłyśmy bowiem na dzieła francuskiego artysty Vincenta Boussereza, który również upodobał sobie malutkie elementy pokazane z zupełnie nowej perspektywy.
Zdjęcia tego artysty to coś naprawdę wyjątkowego. Vincent zawsze ma przy sobie kilka niewielkich figurek, które może fotografować w całkiem nowych okolicznościach.
Na co dzień artysta pracuje w agencji reklamowej, a obcowanie z małymi przyjaciółmi to jego największe hobby.